To nie żart ani happening. Dostałem z domeny partiakobiet.org.pl email z zaproszeniem, a w nim napisane jest jak wół:
"DOŁĄCZ DO NAS
Chcesz do nas dołączyć? Na stronie głównej Partii Kobiet znajdziesz wszelkie informacje i kontakty."
Tak sobie myślę, że to może być to. Pojawiła się wreszcie okazja, by się włączyć aktywnie do działania, do czynu, zamiast siedzieć w jakimś tam Salonie24 i bezproduktywnie komentować to to, to tamto.
Poza tym przypomniała mi się "Seksmisja", a dokładnie słowa hibernauty Maksymiliana: "Same kobitki (...) konkurencji praktycznie żadnej...".
W innych partach, jak wiadomo, wszystkie, co ciekawsze, miejsca pozajmowane, a konkurencja taka, że aż sie iskry sypią.
Tak, Partia Kobiet to jest to. Mam nawet pewne zasługi dla niej, o czym świadczy ten entuzjastyczny wpis.
Włączam sie od razu do roboty partyjnej na początek chciałbym naświetlić kwestię, którą omawia wstepnie ten oto fragment emaila, który otrzymałem od Partii Kobiet:
"Chciałabyś / chciałbyś obejrzeć wreszcie liderkę naszej partii w telewizji? My także! Ogólnopolskie media unikają tematu Partii Kobiet, niejednokrotnie naruszając tym samym zasadę dziennikarskiej obiektywności i rzetelności oraz misję służby publicznej. (...) dlaczego polscy politycy i sympatyzujące z nimi media tak bardzo boją się naszej organizacji?"
No, właśnie, dlaczego?
Inne tematy w dziale Polityka