Foxx Foxx
48
BLOG

"Gazeta Wyborcza" na Święto Niepodległości - "Boga ateistów" roz

Foxx Foxx Polityka Obserwuj notkę 20
18 października opisałem próbę "dekonstrukcji" książki Jarosława Marka Rymkiewicza pod tytułem "Kinderszenen" dokonaną na łamach "Dziennika" przez Agatę Bielik-Robson, jednego z samozwańczych ideologów polskiego "liberalizmu" (szczegóły w podlinkowanej notce). Dzisiaj, z okazji rocznicy dzisiejszego święta, otrzymaliśmy na temat tej samej książki tekst Krzysztofa Vargi pod jakże typowym tytułem: Jaka piękna masakra!

Autor w niezmiennie typowy dla swojej redakcji sposób trywializuje intensywność tradycji Powstania Warszawskiego posługując się np. statystyką ofiar. Jest to powrót do głównej linii redakcji wypracowywanej w pocie czoła m.in. przez M. Cichego (świetna polemika prof. T. Strzembosza - dobrze podsumowująca "politykę" "G.W." wobec Powstania). Wydawało się, że po przeprosinach dziennikarza "Gazety", redakcja zdecydowała się jednak podpiąć pod wciąż rosnącą falę powszechnego udziału w obchodach kolejnych patriotycznych rocznic. Trudno o bardziej smakowity kąsek, niż tekst Dawida Warszawskiego z 20.01.2007:
Michnik pozostał twarzą Polski Walczącej" (...) "... ten życiorys to integralna część Polski Walczącej. Nie da się go zniesławić, nie zniesławiając jej.
(inne cytaty z artykułu oraz moja polemika)

Moznaby ewentualnie dorzucić opatrzenie artykułu pt. "Bunt wykształciuchów" z 22.03.2007 "paragrafem walczącym" na tle czerwonej ceglanej ściany. Najwyraźniej jednak symbolika tego typu uwierała na tyle, by wrócić do "metodologii" opisanej przez prof. T. Strzembosza.

K. Varga m.in. rozwodzi się nad tym, że jako mieszkaniec tej samej dzielnicy, co ja (Stary Mokotów), ślady PW napotyka na każdym kroku. Pisze nawet, że:

Tamten czas wciąż żyje w mojej dzielnicy. W pewnym sensie Powstanie Warszawskie jest moją codziennością. I dziękuję Bogu ateistów, że jest moją codziennością dzisiaj, a nie 64 lata temu.

Pomijając dialektyczny wodotrysk w postaci "Boga ateistów" - zwraca uwagę pewien szczegół. Otóż wszystkim znanym mi autorom podkreślającym traumę ofiar PW, jako podstawę do obalenia tzw. "mitu Powstania Warszawskiego" jakoś umyka fakt, że - chociaż z każdym miesiącem ludzie odchodzą... - wciąż żyje wystarczająca liczba uczestników Powstania, którzy przeszli dokładnie to, co "obalacze" tak podkreślają.

Rozumiem, że mimo takiego deklarowanego wielkiego lokalnego przeżywania PW jest jakiś problem z realną pomocą dla tych osób - a często pomocy takiej wymagają. Tymczasem zarówno państwo, jak i instytucje w rodzaju związków harcerskich - pomijając warty honorowe 01.08. - bardzo niewiele w tym względzie robią. Zostają wolontariusze, których na szczęście nie brakuje.

Reasumując - nie wiem w czym "mit Powstania Warszawskiego" (czyli w rzeczywistości oddanie hołdu walczącym Bohaterom niezależnie od, często krytycznej, opinii o dowództwie) tak przeszkadza wyznawcom "Boga ateistów". Proponuję jednak, by zamiast rozwodzić się o ludzkich dramatach przy okazji bieżącej publicystycznej pałowanki albo serio zajęli się tematem, albo zamilkli.

Z prawdziwego - nie papierowego - szacunku dla tego wszystkiego, co musiało przejść pokolenie Kolumbów. Oni żyją. I od "Gazety", poza paszkwilem M. Cichego, na dzisiaj otrzymali w specjalnej promocji A. Michnika, jako "twarz Polski Walczącej". Czytają o tym obok równie sensownych sugestii, że L. Wałęsa tworzył Wolne Związki Zawodowe.

Podobne kwestie są oczywiście pustą uzurpacją świadczącą wyłącznie o ich autorach. W tym konkretnym przypadku chciałoby się jednak powiedzieć: "odpieprzcie się od Żołnierzy".


Wspomnienia Powstańców
Foxx
O mnie Foxx

foxx@autograf.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (20)

Inne tematy w dziale Polityka