Filip Memches Filip Memches
358
BLOG

O resentymencie raz jeszcze

Filip Memches Filip Memches Polityka Obserwuj notkę 11

Nie minął tydzień od napisania notki "Nietzsche a sprawa pomnika Dmowskiego", a już przychodzi mi niejako kontynuacja tego wątku.

Ostatnia "Europa" opublikowała rewelacyjny tekst prof. Ewy Thompson "Sarmatyzm i postkolonializm". Znakomita amerykańska slawistka polskiego pochodzenia używa nietzscheańskiej kategorii resentymentu do charakterystyki kultury polskiej od czasów rozbiorów po dzień dzisiejszy.

W konkluzji tekstu Thompson pisze: Porzucenie resentymentu możliwe jest jedynie poprzez odkrycie i ukazanie jego źródeł i zapanowanie nad nimi. Ta pewność siebie, którą kultura polska straciła po skolonizowaniu kraju, warta jest odzyskania. Warto się przypatrywać literaturze sarmackiej, bo w niej "późni wnukowie" mogą odnaleźć zarodek swojej własnej oryginalności. Obecny dysfunkcjonalizm polskiego społeczeństwa jest w znacznej mierze rezultatem wtłaczania go w struktury kolonialne, które mają decydujący wpływ na kształtowanie się polskich obyczajów intelektualnych. Ignorowanie tych socjalno-ekonomicznych realiów przez ostentacyjnie obiektywnych ("oświeconych") krytyków polskiej rzeczywistości, tak jak i resentyment "moherowych beretów" są typowymi produktami ubocznymi kolonializmu. Perspektywa, którą proponuję, pozwoliłaby tego rodzaju zależności wystawić na widok publiczny i w ten sposób rozpocząć ich demontaż.

W mojej notce o pomniku Dmowskiego wskazałem na resentyment wymienionych przez Thompson "oświeconych" krytyków polskości. Tym razem ponarzekam krótko na temat resentymentu "moherowych beretów" przy całej mojej "barbarzyńskiej" sympatii dla nich. Wystarczy przez kilka dni posłuchać Radia Maryja bądź poczytać "Nasz Dziennik", żeby się przekonać w jaki sposób przedstawia się w tych mediach międzynarodową politykę USA i Izraela w sprawach bliskowschodnich. Za wojny, terroryzm i w ogóle wszelkie zło odpowiedzialni są neokonserwatyści i syjoniści (nierzadko oba środowiska wymienia się jako jedną zbrodniczą klikę). O jakichkolwiek zniuansowanych analizach nie ma mowy. Króluje resentyment wobec "możnych tego świata". Przypomina mi się, jak pewien były już poseł LPR porównywał zamachy terrorystyczne w Iraku do działań Armii Krajowej. Podobne argumenty nieraz słyszałem i czytałem w różnych (nie tylko "moherowych") miejscach odnośnie samobójczych ataków palestyńskich na izraelską ludność cywilną.

Będąc na gorąco po lekturze tekstu Ewy Thompson, myślę, że pozwala on głębiej zrozumieć ów stan rzeczy.

Publicysta magazynu tygodnik.tvp.pl. Poza tym mąż i ojciec, mol internetowy, autsajder, introwertyk.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka