Zginął 31 sierpnia 2018 roku w wyniku zamachu w centrum Doniecka, w momencie gdy wchodził do restauracji 'Separ'. Zginął też jego ochroniarz, a minister finansów został ciężko ranny.
Zamach na prezydenta Donieckiej Republiki Ludowej został przeprowadzony z iście 'zachodnią' precyzją. W restauracji znajdowało się wielu ludzi. Nikt z nich nie ucierpiał. Ładunek wybuchowy, umieszczony w lampie, był skierowany w jedną stronę - tam, gdzie miał przechodzić prezydent.
Donieck i Moskwa są przekonane, iz zabójstwo dokonane zostało przez służby ukraińskie. W Doniecku nie wykluczają współudziału Zachodu, a także osoby /osób z otoczenia prezydenta.
Aleksandr Zacharczenko przeżył już kilka zamachów. Charyzmatyczny przywódca znany był jednakże z tego, iż nie przywiązywał dużej wagi do swego bezpieczeństwa. W Donbasie zginęło w zamachach wielu bojowników o wolność Republik, m.in.: Aleksiej Mozgowoj, Arsen 'Motorola' Pawłow oraz Michaił 'Giwi' Tołstych. Tropy prowadziły do Kijowa.
I chociaż notka ta poświęcona jest prezydentowi Donieckiej Republiki Ludowej, to nie sposób ominąć reakcji Zachodu, w tym Polski. A więc nie było żadnej reakcji; krótkie komunikaty o śmierci 'separatystycznego' przywódcy DRL. Nikt nie chciał objaśnić, kim był Zacharczenko, kim był przede wszystkim dla mieszkańców Donbasu. Rosyjski apel, by międzynarodowe instytucje przeprowadziły śledztwo w sprawie podstępnego morderstwa, zbyto milczeniem.
Aleksandr Zacharczenko pozostawił żonę Natalię i czworo dzieci w żałobie. 02 września odbył się pogrzeb donieckiego przywódcy. Przybyło 120 tysięcy mieszkańców, chcących go pożegnać. Wiele osób płakało. Oni wiedzieli, jakiego mieli przywódcę. W końcu o nim będą pisać wiersze i śpiewać pieśni.
Cześć Jego Pamięci!
Inne tematy w dziale Polityka