Po ponad siedmioletniej wojnie w Syrii i przeciwko niej nastąpiły sankcje gospodarcze ze strony Zachodu, by osiągnąć wreszcie cel: zmianę rządu w Damaszku. Karin Leukefeld, obecnie w Damaszku, opisuje w swoim obecnym raporcie z Syrii, w jaki sposób krajowa ropa jest używana jako broń i jaką rolę odgrywają Kurdowie.
.
Podzielić Syrię i osłabić
[...] Kurdowie z Afrin należą już do wielkich przegranych w „wielkiej grze w Syrii”. Samorządny „Canton Afrin” już nie istnieje. „Federacja” w Afrin została zastąpiona przez kalifat kontrolowany przez Turcję. W ponad 300 wioskach regionu osiedliły się sojusznicze islamistyczne jednostki bojowe i ich krewni wypędzeni przez armię syryjską ze wschodniej Ghouta, z Dery lub Homs. Bojownicy z kontrolowanego przez Al-Kaidę Idlib wykorzystują dziś Afrin jako przejście, aby stąd dotrzeć do Turcji.
Turcja nie spieszy się z wycofaniem z okupowanych terytoriów północnej Syrii. Wręcz przeciwnie, chce podporządkować sobie więcej terytorium. Od Eufratu do granicy północnego Iraku ma zostać utworzona strefa buforowa o szerokości do 30 kilometrów, by tureckie wojska lub grupy bojowe sprzymierzone z Turcją mogły powstrzymać syryjskich Kurdów.
Samorząd utworzony przez Kurdów jako „Rojava” (Zachodni Kurdystan) uważa Turcję za „zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego”. Kurdowie określani są jako „terroryści”,którzy są klasyfikowani jako równie niebezpieczni jak „państwo islamskie w Iraku i Lewancie - powiedział prezydent Recep Tayyib Erdogan - Nie będzie organizacji w północnej Syrii, która zagraża bezpieczeństwu Turcji i integralności terytorialnej Syrii”.
.
USA chcą sił międzynarodowych w Północno-Wschodniej Syrii
Jednak ścisła współpraca sił zbrojnych USA z „terrorystycznymi Kurdami” jest obecnie sprzeczna ze współpracą turecko-amerykańską w Północnej Syrii. Dyskusje na ten temat były jak dotąd bezowocne. Teraz specjalny wysłannik USA ds. Syrii, James Jeffrey planuje wywierać wpływ na Kurdów w północno-wschodniej Syrii, aby spotkać się z Turkami i „otworzyć im drzwi”, jak opisał niedawno portal internetowy"Al Monitor".
Waszyngton sugeruje, że „ograniczona liczba” tureckich żołnierzy na terytorium Syrii wzdłuż granicy zapewniłaby strefę buforową od Eufratu do północnej granicy z Irakiem, tak jak Erdogan sobie tego życzy. Inni żołnierze chroniący granicę powinni być zapewniani przez europejskie państwa NATO.
Stany Zjednoczone, które zajmują obszary na wschód od Eufratu z około 2000 siłami specjalnymi i współpracują z jednostkami wojskowymi syryjskich Kurdów jako „sojusznikami w terenie”, nie mają zastrzeżeń do strefy buforowej kontrolowanej przez Turcję, ale chcą też, aby Ankara akceptowała Kurdów. Celem USA jest pozbawienie syryjskiego rządu możliwie największego terytorium i podzielenie Syrii. Turecka okupacja Północnej Syrii oprócz obszarów na zachód i północ od Aleppo - w rejonie Afrin, Azaz, Al Bab i Jarabulus - byłaby sprzeczna z tymi planami.
Przewiduje się również, że Kurdyjskie Ludowe Jednostki Obrony YPG /YPJ zostaną zastąpione przez „lokalną” milicję, poinformował Al Monitor, powołując się na wyższych urzędników Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF): „Arabowie na obszarach z arabską większością i Kurdowie na innych obszarach". Rzekomo Waszyngton chce się wstawić za wznowieniem rozmów pokojowych między rządem tureckim a Abdullahem Öcalanem, przewodniczącym Kurdystańskiej Partii Robotniczej (PKK), który jest więziony od 20 lat na wyspie więziennej Imrali. Jest to ściśle związane z kurdyjskim YPG /YPJ w północnej Syrii.
.
Europejczycy powinni się przyłączyć i już tam są
Głównym celem administracji USA jest „wycofanie wojsk amerykańskich z obszarów na wschód od Eufratu” - powiedział Richard Outzen, doradca Departamentu Stanu. Im szybciej sojusznicy USA z „międzynarodowej koalicji” zgodziliby się na rozmieszczenie swych oddziałów w walce z „IS”, tym szybciej żołnierze amerykańscy mogliby się wycofać. „Walka z IS” nadal stanowi oficjalne uzasadnienie dalszej obecności USA w Syrii, nawet po oficjalnym rozpadzie przestępczej organizacji. Prezydent USA Donald Trump potwierdził, że 400 amerykańskich sił specjalnych powinno pozostać w Syrii.
Już na początku roku Stany Zjednoczone próbowały przekonać europejskich sojuszników do bardziej militarnego zaangażowania w północnej Syrii w ramach wielonarodowych sił. Obserwatorzy zakładają, że oddział ten powinien składać się głównie z żołnierzy francuskich i brytyjskich. Francja informuje już o kilkuset żołnierzy w siłach specjalnych na wschód od rzeki Eufrat. Mieszkańcy prowincji Raqqa, z którymi autorka była w stanie przeprowadzić wywiady w Damaszku, potwierdzili obecność amerykańskich i francuskich żołnierzy na tym obszarze, a także wojskowych z innych państw NATO oraz Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Arabii Saudyjskiej.
Francja i Wielka Brytania otrzymały mandat od Ligi Narodów po pierwszej wojnie światowej nad Syrią /Palestyną (Francja) i Mezopotamią /Transjordanią (Wielka Brytania). Ich obecność w regionie została odrzucona przez Syryjczyków. Belgowie, Duńczycy, Norwegowie i Holendrzy również są aktywni na wschód od Eufratu. Berlin odmawia obecności niemieckich sił specjalnych.
Poza Francją żadne europejskie państwo NATO nie przyznało się do obecności własnych wojsk w Syrii - co narusza prawo międzynarodowe. Ani Rada Bezpieczeństwa ONZ, ani rząd syryjski nie legitymizowały armii amerykańskiej, jak i innych armii do akcji w ramach „sojuszu anty-IS".
.
Kurdowie między Zachodem a Ankarą
Przedstawiciele kurdyjskiego kierownictwa wojskowego mają trudny orzech do zgryzienia. Nie chcą zrezygnować ze współpracy z USA i związanego z tym wsparcia finansowego i wojskowego. Nie sprzeciwiają się obecności europejskich wojsk NATO. Jednak Turcja, która także ma zostać włączona do sił wielonarodowych przez Stany Zjednoczone, jest uważana przez syryjskich Kurdów za śmiertelnego wroga Kurdowie nie chcą przyjąć tych propozycji bez ustępstw ze strony Ankary.
Według prezydenta Emmanuela Macrona Francja poprze kierowane przez Kurdów syryjskie siły demokratyczne (SDF). Wyjaśnił to w Wielki Piątek podczas rozmowy z przedstawicielami SDF w Paryżu. Francja zainwestuje w stabilizację obszarów na wschód od rzeki Eufrat i pomoże w walce z zagranicznymi bojownikami SI i ich rodzinami.
Na kolejnej konferencji prasowej przedstawiciele syryjskich Kurdów powiedzieli, że wzywają do ustanowienia „międzynarodowego trybunału w autonomicznych regionach północnej i wschodniej Syrii, aby potępić tych najemników zgodnie z prawem międzynarodowym i konwencjami międzynarodowymi”. Popełnili swoje zbrodnie na „terytorium Syrii”.
.
Problemy zaopatrzeniowe w Syrii są wytworzone przez Zachód
Amerykańska próba nakłonienia Kurdów do przyjęcia sił wielonarodowych, w tym Turcji, ma uspokoić Ankarę i wyrwać ją z rosyjskiej strefy wpływów. Ma to na celu osłabienie grupy Astana, w której Rosja, Iran i Turcja uzgadniają swe działania w Syrii. Specjalny wysłannik USA Jeffrey powiedział jesienią 2018 r., że trzeba „wyciągnąć wtyczkę” z działań Astany.
Kurdom należy również uniemożliwić prowadzenie negocjacji z rządem syryjskim w Damaszku. Okupacja północno-wschodniej Syrii przez Turków lub NATO oznacza, że rząd Syrii jest w znacznym stopniu pozbawiony swych bogactw, takich jak woda, pszenica, ropa i gaz. Problemy zaopatrzeniowe, które występują na obszarach Syrii będących pod kontrolą rządu (70% ludności) są - w ramach tego planu wytworzone przez Zachód.
Podczas gdy obszary na wschód od Eufratu są odbudowywane dzięki rozwojowi i „stabilizacji” funduszy partnerów amerykańskich, kryzys gospodarczy w pozostałej części kraju ma zostać zaostrzony. Stany Zjednoczone i ich sojusznicy chcą w ten sposób zwiększyć presję na rząd syryjski, by ten upadł. Wraz z obaleniem prezydenta Baszara al-Assada USA chcą także osłabić wpływy Iranu w Syrii - to Amerykanie obiecują Izraelowi.
.
„Wielka gra” trwa
Tu znowu wchodzi w grę syryjska ropa, która obecnie jest wstrzymywana nie tylko ze względu na rząd syryjski, ale przede wszystkim wobec Syryjczyków. Sankcje wydane przez Departament Skarbu USA pod koniec marca 2019 r. dotyczyły wszystkich osób zaangażowanych w transport lub transfery finansowe ropy „dla rządu syryjskiego lub syryjskich instytucji rządowych”.
Benzyna jest subsydiowana przez państwo w Syrii, co oznacza, że stacje benzynowe można uznać za „instytucje rządowe”, tj. przedsiębiorcy zewnętrzni nie moga ich zaopatrywać. Ofiarami są normalni obywatele Syrii. Ale z powodu groźby sankcji ze strony Stanów Zjednoczonych nie tylko egipska administracja Kanału Sueskiego jest zastraszana. Również nie zezwalają przejazdu irańskim statkom z ropą dla Syrii. Syryjscy Kurdowie, czy im się to podoba, czy nie, nie są w stanie udostępnić Syrii zasobów Syrii zgodnie z obietnicą.
„Wielka gra w Syrii” trwa. Po wojnie, której przeciwnicy syryjskiego rządu nie mogli wygrać, następuje wojna gospodarcza - i znowu ludność płaci cenę. Ale USA mogły przeoczyć ważne aspekty swojego planu, tak jak w poprzednich latach.
.
Moskwa i Teheran z różnymi celami i różnymi podejściami
Rosja i Iran jako sojusznicy rządu syryjskiego potwierdzili już, że są silnymi graczami. W przeciwieństwie do USA, oba kraje szukają sojuszników wśród wrogów rządu syryjskiego. USA i Zachód - w tym Izrael - chcą dzielić, osłabiać i dominować na Bliskim Wschodzie. Rosja i Iran chcą wzmocnić region, pomimo ich różnych interesów i interesów innych podmiotów regionalnych.
Moskwa i Teheran zgadzają się, że wojska amerykańskie powinny opuścić Syrię i region. Oba współpracują z Turcją w Grupie Astana. Jednak chcą również zapobiec osiedleniu się Turcji na stałe w północnej Syrii. Na konferencji prasowej w Moskwie w minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow podkreślił przywrócenie syryjskiej kontroli rządowej w Północno-Wschodniej Syrii jako „jednego z priorytetowych zadań”. Ważne było również nawiązanie dialogu między rządem syryjskim a Kurdami oraz zabezpieczenie interesów bezpieczeństwa Turcji wzdłuż granicy turecko-syryjskiej, powiedział Ławrow.
Wycofanie wojsk amerykańskich i ich sojuszników z NATO z Północno-Wschodniej Syrii utorowałoby drogę zarówno porozumieniu syryjsko-tureckiemu, jak i porozumieniu między rządem syryjskim a syryjskimi Kurdami. To z kolei mogłoby nie tylko zabezpieczyć granicę syryjsko-turecką, zgodnie z umową z Adany z 1998 roku. Ponadto dostęp do syryjskich zasobów krajowych byłby ponownie wolny, i wszyscy obywateler syryjscy mogliby z nich korzystać.
Napisała: Karin Leukefeld
Przetłumaczył: Zygmunt Białas
Wersja niemiecka: https://de.sputniknews.com/politik/20190421324763339-usa-syrien-spaltung-oel-waffe/
Inne tematy w dziale Polityka