W tej ogromnej histerii i nadmiarze prawdziwej i medialnej informacji staram się porównać stosunek Anglików do emigrantów, których Anglia ma często za dużo, a medialnym atakiem na emigrację muzułmańską w Polsce, w której nie ma w zasadzie muzułmanskich przybyszów – pisze pani Tiamat.
Czytamy w portalu natemat.pl: Ze statystyk brytyjskiego National Police Chiefs’ Council wynika, że Polacy mieszkający na Wyspach Brytyjskich popełniają najwięcej przestępstw z wszystkich imigrantów. Tylko w 2015 roku tutejsze sądy uznały za winnych aż 10 300 naszych rodaków. Drugie miejsce w niechlubnym rankingu zajęli Rumuni. Skazano w zeszłym roku 6 249 przybyszy z tego kraju. Dane te dały brytyjskim eurosceptykom kolejny argument za tym, by odciąć się od napływu imigrantów z Europy Wschodniej.
Czytamy ostatnio wiele doniesień na temat przestępczości Polaków w Wielkiej Brytanii i nie tylko tam. Zainteresowanym Czytelnikom podaję link do obszernego zestawienia wszelakich przestępstw, dokonanych przez polskich emigrantów:
http://zygmuntbialas.blog.pl/2017/11/11/co-sie-dzieje-na-swiecie-11-11-2017/comment-page-1/#comment-19084
Polacy w Wielkiej Brytanii
Ta lista jest rzeczywiście długa – pisze pani Tiamat. - Ale nie chcę być źle zrozumiana. Nie chodzi mi o to, czy Polacy są akurat największymi przestępcami i czy są niesłusznie oskarżani. I czy Polacy są ‚nadreprezentowani’, czy też nie. Chodzi mi o ogrom negatywnej informacji o Polakach nie tylko na Wyspach Brytyjskich, ale w ogóle w Europie. Wybrałam te w języku polskim.
Te historie o przestępstwach nie są całkiem nowe. Ciągną się praktycznie od początku wstąpienia Polski do Unii. Zdaję sobie sprawę, że ogromna ilość Polaków ma się zupełnie dobrze i nie ma żadnych kłopotow z prawem i zarówno Anglia, jak i Irlandia bardzo chwalą sobie polskich fachowców. I zdaję sobie sprawę, że od czasów rozpadu Związku Radzieckiego – Europa się bardzo zmienila. I zmieniła się Anglia. I Polska też.
Po zniszczeniu Jugosławii i zalegalizowaniu przestępczego tworu, jakim jest Kosowo, ilość przestępstw w Europie bardzo wzrosła. Narkomania jest powszechna. Nikt nie ściga przestępców w Kosowie. Nikt jeszcze nie ukarał handlarzy nerek z niedobitych ludzi. Nikogo nie obchodzi los porywanych dzieci i kobiet. Więc mamy problem z faworyzowaną przestępczością. Chodzi mi o coś zupełnie innego. Dlaczego jedne przestępstwa są zalegalizowane, a inne stanowią medialną karuzelę? - Emigranci są szczególnie wnikliwie oglądani przez lupę i pryzmat genetyczno-kulturowy.
Dla przypomnienia: Breivik w Norwegii nie mógł być terrorystą, bo nie jest… islamistą. Wobec tego morderstwo, którego dokonał, zabijając ponad 70 współobywateli, nie kwalifikuje się jako akt terrorystyczny. Kilka dni temu były żołnierz amerykańskiej piechoty morskiej wpadł do kościoła w San Antonio (Teksas) i zastrzelił 27 wiernych, w tym 20 dzieci. Naturalnie były żołnierz marynarki wojennej USA nie może być terrorystą, tylko… weteranem wojennym na środkach psychotropowych, leczonym przez amerykańskich lekarzy.
O tym, kim był zabójca w Los Angeles, pewnie naprawdę nigdy się nie dowiemy. Wiemy, że ten, którego uznano za mordercę, był obywatelem amerykańskim z amerykańskim rodowodem. Ale na pewno nie dopuścił się aktu terrorystycznego, mimo że zamordował 59 ludzi. Nie był islamistą, więc nie mógł być terrorystą.
W tej ogromnej histerii i nadmiarze prawdziwej i medialnej informacji staram się porównać stosunek Anglików do emigrantów, których Anglia ma często za dużo, a medialnym atakiem na emigrację muzułmańską w Polsce, w której nie ma w zasadzie muzułmanskich przybyszów. W Anglii jest dobrze ponad milion Polaków. Wiadomo, że każda grupa narodowościowa ma (w normalnych warunkach) okolo 5% społeczności , która nie nadaje się do przestrzegania przyjętych norm.
Natomiast twierdzę z całą odpowiedzialnością, że nagłaśnianie przez media i mniej odpowiedzialne rządy państw pewnych sytuacji pod kątem przynależności do określonej grupy społecznej, kulturowej czy etnicznej i medialna histeria – nie sprzyjają harmonii społecznej. Przestępstwo popełnia osoba nie dlatego, że pochodzi z jakiejś szczególnej grupy społecznej, kulturowej czy religijnej. Przestępstwo popełnia osoba, która jest przestępcą, a niekoniecznie Cyganem, Hotentotem czy Afro-Amerykaninem.
Niektóre bardzo rasistowskie kraje używają terminu ‚mniejszości narodowościowe’,by dać do zrozumienia, że tylko ‚większość narodowościowa’ stanowi prawdziwy naród. Najlepiej to widać na przykładzie obecnej Ukrainy: Rosjanie – zdaniem banderowców – stanowią ‘mniejszość narodowościową’ i dlatego dobrze jest zabronić nauczania języka rosyjskiego i otwierania szkół dla LEGALNYCH obywateli-tubylców, którzy nie mają prawa należeć w pełni do narodu ukraińskiego (który jeszcze do niedawna był ‚mniejszością’).
I dyskutują media o przestępstwach Polaków na Wyspach Brytyjskich. Ci Polacy NIE są cześcią narodu brytyjskiego, bo nie są obywatelami Wielkiej Brytanii. Można ich więc łatwo deportować. Ich prawa na Wyspach są zdecydowanie, z definicji, mniejsze niż prawa obywatelskie przeciętnego Anglika czy Polaka z paszportem brytyjskim.
I właściwie o to mi chodzi, że grupy napływowe, które nie mają stałego pobytu, a więc nie są częścią danego narodu, są zawsze bardziej narażone na wnikliwą ocenę, gdy chodzi o zachowanie. I o tym powinniśmy pamiętać: zarówno wtedy, gdy sami jesteśmy emigrantami, jak i wtedy, gdy przyjmujemy emigrantów do naszego kraju. Chcielibyśmy, żeby Anglicy nas mniej surowo osądzali, to zastanówmy się, czy tego samego nie należy się po nas spodziewać, gdy chodzi o emigrantów w Polsce?
Co mnie jednak zastanawia, że zarówno polskie, jak i angielskie media publikują te same wieści o złym zachowaniu Polakow. Niektórzy podejrzewają, że chodzi o Brexit i problem ‚co dalej’ z emigracją z Europy, zwłaszcza Wschodniej, gdy Anglia przestanie należeć do grupy Schengen. W końcu prawie dwa miliony ludzi nie można wydalić z kraju w ciągu doby. Inni twierdzą, że winę za zachowanie Polaków ponosi przestępczy rząd w Warszawie wypedzając ludzi z kraju na emigrację.
Ja natomiast nie mogę wyjść ze zdumienia, jak można ukraść w Anglii i przewieźć na kontynent ponad 60 TIR-ów. I jak można opędzlować calutki salon samochodowy z Bentleyami w środku czy wywieźć z Niemiec kradzione trumny. No i zachodzi pytanie: Jak to się składa, że nie można złapać międzynarodowych przestępców, którzy handlują nerkami, kobietami, dziećmi, narkotykami, bronią… Żyjemy w bardzo skomplikowanym świecie o bardzo złożonych strukturach władzy i odpowiedzialności cywilnej.
Napisała: Tiamat
* * * * * * *
PS. E-mail przesłany przez panią Tiamat:
Polskie dzieci sprzedawane są na organy i do pedofilów, rząd nic nie robi – gloria.tv:
https://gloria.tv/video/2FcenXhQvxiJ2qCdaNiA7JLft
HANDEL DZIEĆMI W POLSCE – Odkrywamy Zakryte
https://www.odkrywamyzakryte.com/handel-dziecmi-w-polsce/
Inne tematy w dziale Polityka