Zamach w Barcelonie? - Przedstawione relacje mediów, świadków, jak i obrazy, które widzimy, nie są dowodem na zamach.
Czy pamiętają Czytelnicy tragedię, która wydarzyła się 28 stycznia 2006 roku podczas trwania wystawy gołębi pocztowych w hali MTK w Katowicach /w Chorzowie? - W wyniku katastrofy budowlanej zginęło 65 osób, a ponad 170 zostało rannych:
https://www.youtube.com/watch?v=VWd618SqB3Q
Z uwagą śledziliśmy akcję ratunkową, przedstawioną live przez telewizję. Fragmenty tych relacji widzimy w powyższym filmie-wideo. Było też mnóstwo wypowiedzi osób poszkodowanych lub będących świadkami dramatu. Nikomu nie przyszło do wątpić w prawdziwość przedstawionych faktów: tragedia ta wydarzyła się naprawdę.
Piszą w mainstreamowych mediach o wczorajszym zamachu w Barcelonie: "Do ataku terrorystycznego doszło w czwartek około godziny 17. W centrum miasta - w pobliżu najpopularniejszej w Barcelonie ulicy La Rambla i Placu Katalońskiego rozpędzona furgonetka staranowała ludzi. Joaqium Forn, kataloński minister spraw wewnętrznych, na konferencji prasowej poinformował, że 13 osób zginęło, ponad 100 zostało rannych. Jak zaznaczył, liczba ofiar śmiertelnych może jeszcze wzrosnąć. W związku ze sprawą zatrzymano dwie osoby.
"Usłyszałem krzyk", "ludzie uciekali, bali się"
- Przyjechaliśmy do Barcelony na jeden dzień, żeby zwiedzić miasto. W miejscu, gdzie doszło do ataku, byliśmy dosłownie kwadrans wcześniej - relacjonował Marek.
"Można było wyczuć, że stało się coś złego"
Jak dodał Reporter 24, tragiczne informacje o ataku rozniosły się bardzo szybko. - Ludzie sprawdzali w telefonach portale społecznościowe. Zresztą wystarczyło spojrzeć na ich twarze i można było wyczuć, że stało się coś złego. Na ulicach wybuchła panika - podkreślił. - Pojawiły się służby, helikoptery na niebie. Zamknięto ulice w promieniu 500 metrów od miejsca ataku - zakończył Marek. http://kontakt24.tvn24.pl/na-ulicach-wybuchla-panika-relacja-polaka-po-ataku-w-barcelonie,238421.html
A tak wygląda ten zamach na filmach:
https://www.youtube.com/watch?v=l_83e_E5BtA
https://www.youtube.com/watch?v=rQzngcCd54A
https://www.youtube.com/watch?v=yDNlh7UyZh4
Widzimy opatrywanie rannych(?) - tak to wygląda, widzimy policję w akcji(?). Są ambulanse, wozy policyjne i helikoptery. Słyszymy donośne wycie syren i widzimy ludzi - niektórzy z nich pędzą przed siebie.
Podsumujmy: Przedstawione relacje mediów, świadków, jak i obrazy, które widzimy, nie są dowodem na zamach. Po licznych akcjach false flag, przeprowadzonych w ostatnich latach w Europie Zachodniej, mamy prawo wątpić w prawdziwość przedstawionych faktów.
Kilka godzin po wydarzeniach w Barcelonie pisze niemiecki komentator w portalu
http://vineyardsaker.de/
„Na temat terroryzmu względnie false flag.
W Berlinie nie było krwi po rzekomo przejechanych ofiarach na świątecznym targu. Moja wskazówka: nie brać już poważnie żadnych ‚ataków terrorystycznych’. Albo ich wcale nie było, albo przebiegały one całkiem inaczej.
W Bostonie sfilmowano przed akcją ‚Crisis-Actors’, jak nakładali szminkę, by upodobnić się do ofiar. W Londynie byli sfilmowami mężczyźni, jak zdejmowali na zewnątrz mundury policyjne i zakładali inne ubrania.
Nie musimy się martwić o domniemane ofiary. Nie wiemy nic o prawdziwych wydarzeniach. Wiemy tylko, że nie ma żadnych uczciwych i wiarygodnych źródeł informacji.
Każdy, kto wierzy, że dowie się ‚prawdy’, wmawia sobie tylko. Z późniejszej analizy i obliczenia prawdopodobieństwa zdarzeń można w najlepszym wypadku przybliżyć się do niej” (tłum.: ZB).
Inne tematy w dziale Polityka