
Prezydenci Armenii, Białorusi, Rosji, Kazachstanu i Kirgizji po szczycie Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej 23 grudnia 2014 roku na Kremlu
Eurazjatycka Unia Gospodarcza ma umożliwić swobodny przepływ towarów, usług, kapitału i siły roboczej. Pierwotnie miała należeć do UEG także Ukraina, jednakże po obaleniu prezydenta Janukowicza nie było szans na rozmowy.
Ukraina zawarła układ stowarzyszeniowy z Unią Europejską, który zakłada wprowadzenie wytycznych UE oraz standardów NATO, i przewiduje ścisłą kooperację z Paktem Północnoatlantyckim. Te niezwyczajne komponenty zostały odrzucone przez Rosję, chociaż politycy UE i Angela Merkel podkreślały, że mogą sobie wyobrazić podwójną przynależność Ukrainy.
Umowa o UEG była już podpisana w maju 2014 roku. Wstąpienie Armenii jest już ratyfikowane i jutro (w piątek) wejdzie w życie. Kirgistan przystąpi do Unii 01 maja br.
Przetłumaczył (fragment): Zygmunt Białas
Link do niemieckiej wersji: http://deutsche-wirtschafts-nachrichten.de/2015/01/02/trotz-krise-russland-setzt-eurasische-wirtschafts-union-in-kraft/
* * * * * * *
Zdecydowałem się przetłumaczyć powyższy fragment niemieckiego tekstu, gdy przeczytałem w wyborcza.pl takie zdania o UEG:
--- "Dla Putina to próba odbudowy ZSRR";
--- "Unia będzie kolosem na glinianych nogach".
To ci dopiero indoktrynacja! Gdyby Władimir Putin czytał "Wyborczą", zrezygnowałby chyba z jakiejkolwiek działalności politycznej i oddałby urząd prezydencki. Najpewniej Michaiłowi Chodorkowskiemu.
A tu czas na przestawienie wajchy. W tejże GW przeczytałem wczoraj tuż przed północą: "Administracja USA pracuje nad zbudowaniem nowych relacji z Rosją". I to wydaje się oczywiste. Czasem napastnik, choćby tak silny jak USA, nie rozpozna dobrze sytuacji i przeliczy się z własnymi siłami.