W czwartek 17 lipca po południu rozbił się na terytorium Ukrainy malezyjski boeing 777, na pokładzie którego znajdowało się 280 pasażerów i 15 członków załogi. Wszyscy zginęli.
Samolot został prawdopodobnie zestrzelony, jednakże nie mamy żadnych wiarygodnych informacji na temat sprawców. To nie przeszkadza polskim mediom wydawać jednoznacznych opinii o winie powstańców (zwanych separatystami), walczących z kijowskim reżimem, lub winie Rosji.

Także w Salonie 24 nie ma wśród blogerów wątpliwości. Pisze @Wojtek: "Prorosyjscy separatyści zestrzelili boeing 777 z 280 pasażerami".
@Miśkiewicz: "Pamiętajcie, że prawdziwy morderca to Putin".
@Aspiryna: "Putin doprosił się końca" (mają też ludzie życzenia! - przypis ZB).
Piotr Piętak: "Ta tragedia jest wynikiem polityki Putina. To on ponosi całą odpowiedzialność za śmierć 300 niewinnych osób".
Mówią ludzie: "piłeś, nie jedź!", a ja dodam: "nie wiesz, nie pisz!" i zgodnie z tą maksymą nie piszę o czymś, o czym nie mam pojęcia. Tylko dwóch rad udzielę Piotrowi Piętakowi:
1. Pisze bloger o rozpoczęciu przez Rosję wojny z Ukrainą. Otóż mógłby bloger pamiętać, że Rosja nie jest w stanie wojny z Kijowem, chociaż jest ciągle prowokowana przez Poroszenkę, mającego wsparcie sił zachodnich z Polską włącznie.
2. Pisze Piotr Piętak o przyczynach tragedii 10 kwietnia: "Oprócz polskiego bałaganu (...) przerażający stan cywilizacyjny Rosji". - W jednym zdaniu dwie nieprawdy. Zalecam autorowi lekturę tekstów inż. Krzysztofa Cierpisza, zamieszczonych w portalu zamach.eu, by dowiedział się o tym, co wydarzyło się 09 - 10 kwietnia 2010 roku.
Dobrze by też było, gdyby P. Piętak zajrzał do statystyk, przedstawiających aktualny stan gospodarczy Rosji pod rządami Putina. O wtorkowych decyzjach grupy BRICS, dotyczących utworzenia nowego banku światowego i międzynarodowego funduszu walutowego też nie zaszkodzi coś wiedzieć.