"Oskarżenia Kościoła Świętego o pedofilię i inne nadużycia są całkowicie pozbawione sensu, bo Kościół Święty jest instytucją Boską, a nie ziemską" - pisze Krzysztof Cierpisz.
Matrix przenika już do Kościła katolickiego. W Krakowie odbywa się (20 czerwca br.) konferencja szkoleniowa dla księży biskupów, którym przedstawia się wiedzę o pedofilii w Kościele:
"Uczmy się na podstawie tego, co się już wydarzyło w Irlandii czy Stanach Zjednoczonych. Tam chcieliby cofnąć czas, ale nie jest to możliwe" - mówi autorka wielu programów profilaktycznych dr Monica Applewhite z USA. Uczestnikom konferencji radzi - "Wprowadzajmy zmiany od wewnątrz, zanim zostaną one wymuszone przez zewnętrzną interwencję” (to już brzmi groźnie - przypis ZB).
Prof. Jörg Fegert napomina zaś: "Naszym priorytetem powinny być ofiary. Sprawca powinien uznać swoją odpowiedzialność i nie powinien starać się zdyskredytować ofiary. Kościół winien starać się unikać wtórnej traumatyzacji ofiar".
Ale to nie koniec żałosnego przedstawienia. W bazylice Najświętszego Serca Jezusa w Krakowie odbywa się pokutna liturgia, w której polscy hierarchowie przepraszają za przypadki molestowania seksualnego. Biskup płocki Piotr Libera potwierdza, że problem wykorzystywania i zaniedbywania dzieci dotyczy też Polski.
"I wyznajemy to nie po to tylko, żeby odzyskać mityczną wiarygodność Kościoła, nie po to, żeby zrobić unik przed kolejnym ciosem. Czynimy to, bo tak trzeba. Czynimy, aby zachować solidarność ze zranionym człowiekiem, wyrazić głębokie współczucie, ratować w nim to, co da się uratować, poznać cierpienie, z jakim często nie umie on sobie poradzić, gdyż jego wiara i zaufanie do Kościoła zostały zdradzone - mówi bp Libera. - Zawstydzeni i skruszeni prosimy o przebaczenie. Prosimy Boga i prosimy ludzi skrzywdzonych przez kapłanów".
Pisałem już tydzień temu w notce "Jak długo jeszcze będzie Kościół przepraszał", link: http://zygumntbialas.neon24.pl/post/109999,jak-dlugo-jeszcze-bedzie-kosciol-przepraszal - o braku podstaw do przepraszania poszkodowanych, bo takich osób właściwie w Polsce nie ma, a jeśli są (Wikipedia podaje dwa przykłady i w sprawach tych brak wyroków sądowych), to zostały skrzywdzone przez konkretnego księdza czy zakonnika, a nie przez Kościół katolicki.
Mogą się radować lewaccy dziennikarze, bo udało się upokorzyć Kościół. Sama tylko "Wyborcza" opublikowała co najmniej cztery teksty pt:
--- "Kościół rozmawia o pedofilii. Za przymkniętymi drzwiami";
--- "Kościół pokutuje za księży pedofili";
--- "Kościół przeprasza: My biskupi wyznajemy, żę dawaliśmy się zwieść sprawcom zbrodni pedofili";
--- "Prymas przeprasza za pedofilów w Kościele. Ale biskupi niestety zostali w domach".
To nieporozumienie, wyżej opisane, wyjaśnia Krzysztof Cierpisz w swym artykule, link: http://gazetawarszawska.com/2014/06/16/pedofilia-w-kosciele-a-panstwo-podziemne-r1/ - Warto przeczytać ten tekst, którego dwa krótkie fragmenty tu przytaczam:
"Oskarżenia Kościoła Świętego o pedofilię i inne nadużycia są całkowicie pozbawione sensu, bo Kościół Święty jest instytucją Boską, a nie ziemską. Ci, którzy tak głośno krzyczą przeciw "grzechom Kościoła” i domagają się "zadośćuczynienia oraz reform”, w ogóle nie widzą różnicy między instytucją a osobą fizyczną. Lub też znają tę różnicę, ale - atakując Kościół - liczą na głupotę jego wiernych, którzy mieliby przyjąć takie niewłaściwe podejście do sprawy. Dodatkowo - podkreślmy - Kościół jest "Mistycznym Ciałem Chrystusa”, por. : http://gazetawarszawska.com/2013/11/13/mystici-corporis-christi/ - jest to nauczanie papieża Piusa XII, które zobowiązuje wszystkich polemistów czy osoby duchowne, a co często zapominają biskupi, chociaż ci może robią to z premedytacją. (...)
Nie dziwmy się zatem, że "pedofilia” stała się nie tylko "faktem”, ale to "faktem nagminnym” w Kościele, gdzie za każdą amboną kryje się ksiądz, który gwałci ministranta. Każdemu jest oczywiste to, że Polska "pedofilia” katolicka jest wirtualna i faktycznie ma swe precedensowe korzenie w "pedofilii” i "gwałtach” homoseksualnych w USA, jednakże na terenie Polski, w jej katolickiej kulturze jest bez wymiernego lub żadnego pokrycia w faktach.
Te wirtualne fakty przeniesione na polski teren mają dla Polski dwojakie konsekwencje:
--- Pierwszy problem to udany atak na Kościół, który poniewierany na oczach maluczkich, traci swą zdolność apostolską;
--- Drugi problem to aspekt finansowy. Biskupi amerykańscy przeprosiwszy za "grzechy kościoła”, lekką ręką podpisali również akty zadośćuczynienia. Na dzień dzisiejszy wartość odszkodowań na rzecz rzekomych gwałconych, którzy po 50 latach nagle zdobyli się na akty oskarżenia, sięgają wartości kilku miliardów dolarów. Odszkodowania te pochodzą z wyprzedaży wielkich nieruchomości katolickich w USA, które były przez wieki budowane przez ofiarnych wiernych, no bo nie przez biskupów.
Krzysztof Cierpisz".
Inne tematy w dziale Społeczeństwo