Miesiąc temu, 19 stycznia napisałem notkę związaną ze wspaniałym zwycięstwem reprezentantki Polski Justyny Kowalczyk w Pucharze Świata. Zaczynał się tekst następująco:
Piszą w Onecie (i nie tylko): "Justyna Kowalczyk w wielkim stylu wygrała bieg na 10 km techniką klasyczną podczas zawodów Pucharu Świata w Szklarskiej Porębie. Na Polanie Jakuszyckiej Polka okazała się szybsza od drugiej w stawce, Rosjanki Julii Czekaliewej o 41,8 s. Kowalczyk tym samym sprawiła sobie piękny prezent na 31. urodziny, które przypadły właśnie na niedzielę".
PŚ w Szklarskiej Porębie: urodzinowe zwycięstwo Justyny Kowalczyk. Fot. PAP/Maciej Kulczyński.
Otrzymałem wczoraj (po miesiącu od publikacji notki) następującą informację:
"wyjaśnienie
od: AdministratorS24.V
data:
2014-02-17 15:44:41
Nie jest prawdą, że Justyna Kowalczyk występuje z niemieckim godłem. Zgłoszono nadużycie, notka została usunięta.
Administracja s24".
Jak na skromnego blogera z prowincjonalnego (aczkolwiek wojewódzkiego) miasta przystało, przyjąłem wyrok z pokorą i zrozumieniem. I przyznaję teraz, iż myliłem się twierdząc, że na piersi naszej reprezentantki znajduje się godło niemieckie. Błąd swój tłumaczę tym, że przed laty z powodu długotrwałej choroby nauczyciela nie poznaliśmy całości materiału programowego o Piastach, a gdy uczyliśmy się o współczesnych Niemczech, uciekałem często z lekcji historii.
Teraz naprawiam swój błąd.
Pierwszy orzeł jest godłem niemieckim, drugi - jednym z orłów piastowskich. Jakże mogłem nie dostrzec, że orzeł - jak pouczały mnie trolle pod skasowaną przez Administrację notką - jest piastowski!!! I kształt orła, i kolory o tym świadczą.
Nie widziały gały, co opisywały? - Obiecuję Administracji Salonu 24, Blogerom, w tym też trollom, że nie będę już pisał o czymś, na czym się nie znam.
Inne tematy w dziale Rozmaitości