25 maja w dniu wyborów do parlamentu Europejskiego zmarł w wojskowym szpitalu w sędziwym wieku 90 lat generał Wojciech Jaruzelski.
Urodzony w 1923 roku w ziemiańskiej rodzinie uczęszczał do katolickiego gimnazjum Ojców Marianów. Po wybuchu wojny cała rodzina wyjechała na wschód gdzie w 1940 roku została zesłana na Syberię, gdzie zmarł ojciec Wojciecha a on sam pracował przy wyrębie Tajgi. Tam nabawił się choroby oczu. Następnie wraz z tak zwaną armią im, Kościuszki wyruszył na szlak II Wojny Światowej. Po wojnie brał udział w likwidacji oddziałów Polskich Związku Walki Zbrojnej. W 1956 roku został najmłodszym generałem ludowego wojska polskiego. W 1968 roku brał udział w interwencji w Czechosłowacji oraz czystkach antysemickich w wojsku. Nie została wyjaśniona rola Jaruzelskiego w masakrze robotników na wybrzeżu z 1970 roku. W tym samym czasie brał on udział w odsunięciu Gomułki od władzy. Gdy Generał został I sekretarzem w 1980 roku do niego należały najważniejsze decyzje w państwie. Do jednej z takich decyzji należało wprowadzenie w 1981 roku stanu wojennego. Ofiary w ludziach, zabicie górników w kopalni Wujek, kilka set tysięcy emigrantów, zniszczone ludzkie kariery, plany, marzenia, zapaść gospodarcza to pokłosie stanu wojennego. Generał jednak twierdził, że gdyby on nie wprowadził stanu wyjątkowego to czekała Polskę interwencja wojsk Układu Warszawskiego. Przeciwnicy mówią, że po uwikłaniu się w wojnę w Afganistanie Sowieci nie byli chętni do interwencji w Polsce.
Generał przez swoich przeciwników uznawany był za człowieka zbyt mocno uległego Moskwie. Moskwa mówiła zaś, że Jaruzelski jest zbyt samodzielny. Decyzja z 13 grudnia 1981 roku była chyba najbardziej kontrowersyjna, najbardziej tragiczna, tajemnicza i niewyjaśniona do dziś dnia. Dziś ocenia się ją raczej pod kontem swoich sympatii politycznych, bo mamy zbyt mało źródeł historycznych na podstawie, których moglibyśmy ją jednoznacznie i co najważniejsze rzetelnie ocenić. Chyba jeszcze przez dziesięciolecia historycy będą spierać się o zasadność wprowadzenia stanu wojennego. Naturalnym jest, że uczestnicy tamtych wydarzeń zwłaszcza Ci stojący po stronie pokrzywdzonych będą negatywnie oceniać decyzję, która zahamowała przemiany rozpoczęte po strajkach sierpniowych z 1980 roku. Wbrew opiniom wielu działaczy partyjnych Jaruzelski poparł obrady okrągłego stołu oraz po częściowo wolnych wyborach z 1989 roku został pierwszym prezydentem Polski po rozpoczęciu przemian. We wrześniu 1990 roku ustąpił ze stanowiska pozostawiając drogę do wyborów powszechnych. Generał wycofał się z życia politycznego a było o nim głośno jedynie w kontekście procesów sądowych związanych z masakrą na wybrzeżu z 1970 roku i w kopalni Wujek z 1981 roku.
Co musiało się stać by wychowanek katolickiego gimnazjum rąbiący tajgę pod butem sowieckim, patrzący na śmierć ojca setki kilometrów od ojczyzny został generałem w armii sojuszniczej do tej samej, która jego rodzinę zagnała na Syberię. Sam uciekający przed armią niemiecką, wpadający w objęcia armii czerwonej wojska na swój naród posłał. Jak byśmy tej decyzji nie oceniali to warto, choć przez chwilę zadumać się nad tragedią tego człowieka, Nie mógł przecież decydując się na wprowadzenie stanu wojennego zapominać o swoich własnych losach, co myślał, co czół, jakimi rozterkami i czy w ogóle był targany? To pytania, jakie generał zabrał do grobu.
Depesze agencyjne po śmierci Jaruzelskiego mówiły o tym, że odszedł ostatni komunistyczny przywódca Polski.
Jak dziś możemy ocenić generała? Z całą pewnością niejednoznacznie, a historycy jeszcze przez setki lat będą spierać się o tą już dzisiaj historyczną postać z całą pewnością bardzo ważną dla dziejów narodu i państwa Polskiego.
Z całą pewnością zbyt łatwo ferujemy wyroki, że coś jest białe lub czarne, że generał był postacią jedynie jasną, lub jedynie ciemną.
Ocenę Wojciecha Jaruzelskiego pozostawmy historykom a dziś Generale niech Ci ziemia lekką będzie. Spoczywaj w pokoju, choć wielu chce Ci tą ciszę w dniu Twej ostatniej ziemskiej drogi zakłócić.
A dalej widziałem pod słońcem, że to nie chyżym bieg się udaje, i nie waleczni w walce zwyciężają. Tak samo nie mędrcom chleb się dostaje w udziale ani rozumnym bogactwo, ani też nie uczeni cieszą się względami. Bo czas i przypadek rządzi wszystkim.” (Koh.9,11)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości