W dniu nowego roku – 1 stycznia 2014 roku pijany kierowca w Kamieniu Pomorskim czerwonym BMW zabił 6 osób w tym jedno dziecko. Dwoje kolejnych dzieci leży w szpitalu z czego jeden chłopiec w stanie śpiączki farmakologicznej walczy o życie. Gdy przeżyje i zostanie wybudzony podobnie jak drugie dziecko zostanie poinformowany, że oboje jego rodziców nie żyje. Sprawcy grozi 15 lat więzienia za spowodowanie katastrofy drogowej. Sprawca Mateusz S. pił alkohol i zażywał narkotyki, więc najlepiej jak adwokat z urzędu będzie próbował udowodnić, że delikwent był niepoczytalny. Jak wskazują statystyki może dostanie z 5 a może 8 lat. Może w zawieszeniu a może nie. Wyjdzie pewnie po paru latach i co dalej?
Publiczny lincz tego pijaka recydywisty, któremu już 7 lat temu za jazdę po spożyciu zabrano na rok prawo jazdy jest, co najmniej śmieszny.
Zrozumieć mogę cynizm polityków w roku wyborczym, którzy prześcigają się w nagłym znajdowaniu panaceum na pijanych kierowców.
A ilu z nas wsiadało po kielichu czy kilku piwach za kierownicę? Ilu z nas jechało z pijanym kierowcą? Ilu z nas nie zabrało kluczyków takiemu kierowcy po kielichu, który pił razem z nami?
Sądzę, że zbyt mało mówimy o kulturze picia alkoholu, do której zaliczyć można stwierdzenie „piłeś nie jedź”. Nie mówi się na kursach na prawo jazdy o tej kwestii. Zresztą zawsze myśli się, że tym razem mnie się uda.
Głupota głupotą, ale wsiadasz za kierownicę pijany, wystarczy moment i... tragedia. Więzienie, wyrzuty sumienia, trauma nie tylko rodzin ofiar, ale także sprawcy i jego najbliższych.
Naturalnie podkreślić bardzo wyraźnie należy, że współczuć należy ofiarom i ich rodzinom a nie sprawcy, bo w końcu jak mówi Biblia, „Co człowiek sieje to i żąć będzie”.
Zastanówmy się, więc zanim sami wsiądziemy za kółko po kielichu.
Komentarze
Pokaż komentarze (6)