Dużo emocji budzi jednak kwestia sześciolatków, którzy mają obowiązkowo chodzić do szkoły – do pierwszej klasy. Jednak sam fakt konieczności obowiązku nauczania sześciolatków jest chyba bezdyskusyjny.
Emocje budzi poziom nauczania w szkołach różnych poziomów, bo przecież już od wieków wiadomo, że „rzeczpospolita będzie taka, jakie jej młodzieży chowanie”.
Obawy budzi fakt, że dzieci w wieku 6 lat będą realizowały taką samą podstawę programową, co dzieci 7 letnie. Fakt klas mieszanych 6 i 7 latków z pewnością nie wpłyną pozytywnie na naukę młodszych dzieci. Jednak w dużych miastach tworzy się pierwsze klasy oddzielne dla uczniów 6 i 7 letnich to na wsiach czy w małych miasteczkach takie klasy z pewnością będą łączone, ponieważ jest zbyt mało dzieci na stworzenie dwóch klas.
Państwo likwidując klasy zerowe w przedszkolu przenosząc uczniów do szkół chciało zaoszczędzić, ale samo ministerstwo temu zaprzecza twierdząc, że dużo pieniędzy wydano na przejście sześciolatków do szkół.
Opozycja zwiera szyki i mówi się, że rząd Tuska może potknąć się o sprawę uczniów sześcioletnich. W Parlamencie złożono milion podpisów w sprawie referendum, o którym mówi się, jako o referendum w sprawie sześciolatków, choć pytań jest aż 5.
Mnie najbardziej podoba się pytanie o liczbę godzin nauczania historii w szkole. Dla patriotycznego wychowania dzieci i młodzieży 1 godzina historii i wychowania obywatelskiego jest stanowczo za mało.
Sprawa referendum jest sprawą jak najbardziej polityczną.
Od wielu lat wydatki budżetowe na edukacje są mniejsze niż za Gierka. Nauczycieli nikt nie szanuje, bo wszyscy widzą negatywną selekcję do tego zawodu.
- Jak na inne studia się nie dostaniesz to idź na pedagogikę a może do szkoły się gdzieś zaczepisz do roboty”. –
Cierpią na tym naturalnie prawdziwi profesjonalni nauczyciele, którym naprawdę zależy na dobru uczniów.
Poziom nauczania też powszechnie spada. Wszechobecna wizualizacja ułatwiająca naukę w praktyce zaniża poziom.
Przykładowe zadanie:
„Drwal pierwszego dnia ściął 33 drzewa a drugiego 31”.
Pytanie do zadania z przed 20 laty:
„Ile drzew ściął drwal w ciągu dwóch dni?”
Zadanie dzisiejsze:
„pokoloruj drwala”.
Jaką chcemy mieć młodzież? Mądrą czy głupią?
Wykształconą czy niewykształconą?
Mam wrażenie, że wszystkie rządy od wielu lat lekce sobie warzy sprawy edukacji tak jak by nie znali słów Jana Zamojskiego:
„Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie... Nadto przekonany jestem, że tylko edukacja publiczna zgodnych i dobrych robi obywateli.”
A może włodarzom III RP na tym nie zależy?
A dalej widziałem pod słońcem, że to nie chyżym bieg się udaje, i nie waleczni w walce zwyciężają. Tak samo nie mędrcom chleb się dostaje w udziale ani rozumnym bogactwo, ani też nie uczeni cieszą się względami. Bo czas i przypadek rządzi wszystkim.” (Koh.9,11)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości