Mateusz Cibor Ciborowski Mateusz Cibor Ciborowski
618
BLOG

Cuda Cuda ogłaszają

Mateusz Cibor Ciborowski Mateusz Cibor Ciborowski Polityka Obserwuj notkę 1

W dniu dzisiejszym media podały wiadomość przekazaną za Stolicą Apostolską, że kongregacja wybrała i uznała cud za wstawiennictwem błogosławionego Jana Pawła II potrzebny do ogłoszenia naszego wielkiego rodaka świętym.

W narodzie powstała radość wielka, więc i media ochoczo przypominały wielkość i świętość naszego wspaniałego wielkiego już niedługo świętego.

Wspomniano, że jest cud, ale nikt go nie negował ani nie próbował podważać, bo przecież wielka kongregacja go zbadała, zaakceptowała, i kto ma wierzyć to wierzy a kto nie wierzy to i tak nie uwierzy.

Dokładnie jutro na wielkim stadionie narodowym, znanym ostatnio raczej nie ze spotkań piłkarskich tylko niedochodowego koncertu Madonny mają odbyć się wielkie rekolekcje dla 60 000 osób pod nazwą Jezus na stadionie, o których można przeczytać na stronie www.jezusnastadionie.pl.

Otóż rekolekcje będzie prowadził ksiądz John Bashobora. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że ów duchowny znany jest z tego, że podczas spotkań z nim mają miejsce uzdrowienia za jego pośrednictwem czy z jego udziałem.

Media najczęściej mówią raczej nie o rekolekcjach tylko o wielkim spotkaniu z uzdrowicielem z Afryki kładąc jednak nacisk nie na aspekt duchowy całego wydarzenia, lecz na fakt cudów, jakich dokonuje Bashobora.

Więc jak uzdrawia to i może na naszym narodowym kogoś uzdrowi. Ale właśnie, co ciekawe mówiąc raczej o aspekcie przyjazdu raczej cudotwórcy trochę szarlatana a nie księdza rekolekcjonisty neguje się bardziej lub mniej otwarcie autentyczność cudów duchownego z „czarnego lądu”.

I to jest najbardziej zadziwiające i zdumiewające, że cuda za wstawiennictwem błogosławionego Jana Pawła II wszyscy akceptują a wręcz się z nich cieszą a uzdrowienia, jakich dokonuje ksiądz Bashobora są wyśmiewane a ludzi, którzy idą na narodowy uznaje się za „dewoty”, „mohery” i temu podobne.

Nie porównuję tu zjawisk nadprzyrodzonych, jakie poddane były badaniu i zostały przez Kościół uznane, jako dowód w procesie kanonicznym do tych, jakie w krążą nawet w Internecie dokonane przez księdza, który bądź, co bądź w imieniu tego samego Jezusa działa, któremu całe życie wiernie służył Jan Paweł II będący w gruncie rzeczy bratem w kapłaństwie księdza Bashobory.

Zrozumiałym, jest, że już wielu szarlatanów kraj nasz widział, co rzekome cuda działali, ale żeby tak z miejsca księdza i wiernych, co na jego rekolekcje w upale podążać będą wyśmiewać...

Naturalnie każdy ma prawo do swojej wiary i wyczekiwania to na dobre słowo, to może cud, który większości z tych 60000 wiernych na stadionie nie spotka.

Nie poruszam tu teologicznego aspektu cudu czy nawet samego faktu wyczekiwania na niego, bo przecież sam Jan Paweł II na cud nie liczył, ale z pokorą niósł swój Krzyż tylko boli mnie fakt, że media nie umieją z jednakim szacunkiem mówić o sprawach bardzo delikatnych, jakimi są zjawiska nadprzyrodzone, czyli na przykład cuda a przede wszystkim uzdrowienia.

A dalej widziałem pod słońcem, że to nie chyżym bieg się udaje, i nie waleczni w walce zwyciężają. Tak samo nie mędrcom chleb się dostaje w udziale ani rozumnym bogactwo, ani też nie uczeni cieszą się względami. Bo czas i przypadek rządzi wszystkim.” (Koh.9,11)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka