Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
z biegiem czasu co nieco obwisło,
myślała co zrobić z tym fantem,
zadała się z Krakowa frantem
i na dobre jej to wyszło.
Kto pyta, nie błądzi.
Nie błądząc konstatuję, że nie wiesz
Nie pomogą fale Wisły, gdy zwis obwisły i zmysły prysły.
Nawet o morze się wzburzyć może umysłu, nic nie pomoże.
Gdzie raz okręt zatonie na mieliźnie, żadna poezja już się nie wciśnie.
I amen tralalala.
Za widłami Wisły i Sana
Normalność wprost niesłychana
Bo w Zawichoście
Natura nie pości
Raz rośnie , a raz opada
W prastarym grodzie Kraka
zjawiła się raz pokraka,
na paru mężczyzna spojrzała,
spłoniła się cała,
po czym zaczęła krakać.
Kiepskie.
Pewien facet z Salonu
wykąpał się w samogonie
Potem z okna skakał
Zgrywając hojraka
Lecz, czego nie wie wielu, skakał on z parteru.
Dobrze, że nie z piwnicy
A wiesz, że miałam przez chwilę w głowie suterenę? W końcu jednakowoż na parter się zdecydowałam.
kwaknął:"Ja chcę być jak Cameron!
Lub jak Piłsudski chcę być raczej.
Dosyć już mam postury kaczej!"
I zaczął łykać taśtaśteron
/Adam Gwara
Aleś palnął! Jak łysy o beton
dzięki za uznanie :)
A proszę bardzo
Raz pewien indyk pod filharmonią
głosową błysnął harmonią.
Chciał śpiewać dalej,
ale mu nie dali
ścinając mu głowę z ironia.
pani upadła - bęc! na wznak
z okrzykiem:"Wietrze, wiej!"
I wierzcie, pani tej
nikt wcześniej nie wydmuchał tak
/Adam Gwara
Domyśl się.
Mało domyślna jestem
Nie wierzę.
A jednak!
na miłość nie była gotowa
aż wreszcie zdobył ją dziki
Almanzor przybyły z Afryki
Sowiniec za Kopcem się schował.
Faktycznie, w ostatni wersie jest ich nadmiar.
Poprawię się.
Oby!
Obiecuję.