Moj ponizszy tekst, ktory w wersji orginalnej znajduje sie na mojej stronie :
przetlumaczylem z angielskiego na polski dla wygody moich kochanych czytelnikow.
„To, co obserwujemy, nie jest naturą samą w sobie, lecz naturą narażoną na naszą metodę zadawania pytań, napisał niemiecki fizyk kwantowy Werner Heisenberg, który jako pierwszy zrozumiał niepewność związaną z fizyką kwantową. Dla tych, którzy uważają naukę za bezpośrednią ścieżkę do prawdy o świecie, ten cytat musi być zaskakujący, a może nawet denerwujący. Czy Heisenberg twierdzi, że nasze teorie naukowe są uzależnione od nas jako obserwatorów? Jeśli tak, i traktujemy go poważnie, czy to oznacza, że to, co nazywamy prawdą naukową, jest niczym innym jak wielką iluzją? ”
Nie, prawda naukowa nie jest złudzeniem. Prawda naukowa jest prawdziwa, o ile jest empirycznie uzasadniona. Jeśli to działa, to jest rzeczywiste, a zatem prawdziwe.
Rzeczywistość pozostanie tak realna jak zawsze, tyle że „fizyczna rzeczywistość”, w rozumieniu fizyki, ostatecznie okaże się niematerialna. A przez „niematerialny” rozumiemy, że ma on naturę świadomości, ma naturę umysłu. Rzeczywistość niematerialna przypomina świadomy sen; oczywiście istnieje, ponieważ bezpośrednio go doświadczamy i dla wszystkich żywych świadomych istot jest to jedyna rzeczywistość.
To, czego doświadczamy, nie jest samo w sobie obiektywną zewnętrzną rzeczywistością fizyczną, ale rzeczywistością narażoną na nasze metody zadawania pytań. A jakie są nasze metody przesłuchania? Nauka opracowała wiele różnych metod eksperymentalnych, takich jak mikroskopy i teleskopy. Jednak ostateczną metodą kwestionowania samych mikroskopów i teleskopów jest nasze bezpośrednie doświadczenie percepcji zmysłowej, o ile wkład sensoryczny podlega dalszemu złożonemu przetwarzaniu neurologicznemu w mózgu i jest ostatecznie interpretowany przez nasz umysł, abyśmy mogli mieć sens w naszym życiu.
Ponieważ nie możemy powstrzymywać się od ostatecznej prawdy, dlatego musimy również kwestionować nasze metody kwestionowania. Będziemy musieli zakwestionować naszą percepcję zmysłową, mózg i umysł.
Umysł jest oczywiście niematerialnym zjawiskiem, które rozciąga się na zewnątrz od centrum naszego bytu (tryb projekcji), co jest przyczyną, dla którego niemożliwe jest bezpośrednie wykrycie jego istnienia za pomocą jakiejkolwiek znanej nauce metody fizycznej.
Istnieje 5 różnych przypadków fal elektromagnetycznych przedstawionych na powyższej ilustracji. Która z tych fal elektromagnetycznych jest najbardziej realna i prawdziwa ze wszystkich?
Zaskakujące (lub nie), wszystkie są równie realne i prawdziwe. Tak długo, jak żyjemy, nasz mózg jest zawsze aktywny i działa na jednej z powyższych 5 częstotliwości.
To, co nazywamy „stanem przebudzenia”, odnosi się do zestawu 3 częstotliwości: alfa, beta i gamma. Aby przyjąć metaforę, możemy patrzeć na rzeczywistość jedynie przez 5 różnokolorowych okularów (te 5 częstotliwości). Zasadniczo prawdą jest w tym przypadku, że szkła również filtrują, blokują i zniekształcają. Częstotliwość delta, głęboki sen bez snów, odpowiadałby czarnym, nieprzezroczystym okularom.
„ Z pewnością można sobie wyobrazić, że przejrzystość, którą postrzegamy na świecie, jest czymś, co przynosimy światu, a nie czymś niezależnym od nas. Klarowność świata przyrody jest metafizycznym przekonaniem, które nieświadomie narzucamy sytuacji. Uważamy za oczywiste, że świat przyrody jest czymś zewnętrznym i niezależnym od naszych myśli i wrażeń zmysłowych; wierzymy w rzeczywistość niezależną od umysłu. Paradoksalnie nie uznajemy, że wiara w rzeczywistość niezależną od umysłu jest zależna od umysłu. Logicznie rzecz biorąc, nie możemy się uwolnić od bańki, w której żyjemy, na którą składają się wszystkie nasze wrażenia zmysłowe i myśli. Nieskazitelny świat jasności, naturalny [zewnętrzny] świat niezależny od obserwatora, jest jedynie hipotezą, której w zasadzie nigdy nie można zweryfikować. Stwierdzenie, że świat przyrody jest niejednoznaczny, jest podkreśleniem tego założenia. Należy podkreślić, że poczucie istnienia „świata zewnętrznego”, który jest taki sam dla wszystkich ludzi przez cały czas, jest założeniem, które nie jest oczywiste. Nie chodzi tu o rodzaj solipsyzmu i zaprzeczanie rzeczywistości świata. Należy podkreślić, że świat [zewnętrzny] jest ściśle spleciony ze światem umysłu. ”
Dla nas różnica między doświadczaniem stanu przebudzenia a snem jest dosłownie jak różnica między dniem i nocą, ale w gruncie rzeczy jest to tylko niewielka różnica częstotliwości fal mózgowych. Zamiast widzieć zewnętrzną rzeczywistość fizyczną, widzimy rzeczywistość snów. Ponieważ jedna częstotliwość fal mózgowych nie jest bardziej rzeczywista ani obiektywna niż jakakolwiek inna, wszystkie stany mózgu są równie rzeczywiste i obiektywne.
Lub wszystkie są równie subiektywne i podobne do snów, w zależności od tego, który bardziej odpowiada Twojemu gustowi. To jest nasza rzeczywistość - nasza rzeczywistość ma naturę świadomości, ma naturę umysłu, ponieważ idea zewnętrznej rzeczywistości fizycznej niezależnej od świadomego obserwatora jest jedynie hipotezą, której nigdy nie można zweryfikować. Nawet w zasadzie.
Określona częstotliwość fal mózgowych stanowi podstawę dla konkretnego rodzaju naszego świadomego doświadczenia, ponieważ dopóki mózg jest aktywny (działa z określoną częstotliwością), jesteśmy świadomi, nawet jeśli zdarzy się, że będziemy w stanie głębokiego snu bez snów (Fala mózgowa Delta).
Mówi się, że czasami możemy stracić przytomność i stać się nieprzytomni, ale jest to postać mowy, ponieważ bycie naprawdę nieświadomym oznacza bycie mózgiem, tj. Nie można wykryć żadnej częstotliwości (płaska linia EEG). Głównym powodem, dla którego jesteśmy w stanie obudzić się nawet z najgłębszego snu bez snów, jest to, że przez cały czas byliśmy świadomi (a nie martwi).
Zasadniczo można sobie wyobrazić, że mózg byłby w stanie wygenerować kilka dodatkowych częstotliwości. Być może dzieje się tak, gdy chemia mózgu jest zmieniana przez leki halucynogenne. Zgłaszano także inne „zmienione stany świadomości”, które wynikają z różnych technik medytacyjnych. Być może tak zwane „doświadczenia mistyczne” pozwalają nam postrzegać rzeczywistość bez potrzeby filtrowania i zniekształcajacych okularów?
Jeśli nasz umysł i świadome doświadczenie są niczym więcej niż tylko efektem ubocznym (epifenomen) aktywności mózgu, to co stałoby się z naszym świadomym doświadczeniem, gdy nasz mózg przestałby funkcjonować?
Kiedy nasz mózg przestaje funkcjonować, mówi się, że jest martwy, nie ma fal mózgowych, a zatem nie możemy być przytomni, ponieważ bycie świadomym jest odpowiednikiem mózgu działającego na jednej z 5 określonych częstotliwości.
Z drugiej strony, jeśli nasz umysł i świadome doświadczenie nie są jedynie epifenomenem aktywności mózgu, będąc samoistnym zjawiskiem autonomicznym, które jest skorelowane, ale niezależne od aktywności mózgu, wówczas w zasadzie moglibyśmy być całkowicie mózgowo- martwy i przytomny jednocześnie. Ale czy są jakieś empiryczne dowody takiej możliwości?
Aby funkcjonować, mózg potrzebuje energii w postaci fal elektromagnetycznych. Z drugiej strony umysł, będąc niematerialnym zjawiskiem, nie potrzebuje do działania żadnej energii fizycznej. Aby funkcjonować, umysł potrzebuje energii psychicznej, która nie jest fizyczna, ale może wpływać na rzeczywistość fizyczną.
Istnieje silny i rosnący dowód na to, że mózg może przejść z jednej z 5 częstotliwości do stanu nadświadomości czystej świadomości, kiedy umysł uwalnia się od ograniczeń materialnego mózgu i jego energii fizycznej fal elektromagnetycznych, podobnie jak metaforycznie widzenie rzeczywistości dla po raz pierwszy bez potrzeby filtrowania, zasłaniania i zniekształcania okularów. A co byśmy wtedy zobaczyli?
Nie mam pojęcia, ale moglibyśmy po prostu zapytać wiarygodne osoby, które znalazły się w tak dokładnych warunkach, tj. Przeżyły NDE.
Urazy mózgu spowodowane brakiem tlenu zaczynają się od jednej minuty, a następnie stopniowo się pogarszają. Po minucie minuty komórki mózgowe zaczynają umierać. Po trzech minutach neurony ulegają większemu uszkodzeniu, a trwałe uszkodzenie mózgu staje się bardziej prawdopodobne. Po pięciu minutach śmierć staje się nieuchronna. Po 10 minutach, nawet jeśli mózg pozostaje żywy, śpiączka i trwałe uszkodzenie mózgu są prawie nieuniknione. Po 15 minutach przeżycie staje się prawie niemożliwe.
Mężczyzna przeżywa i odzyskuje zdrowie po tym, jak nie bił serca i był pozbawiony tlenu przez 45 minut. Oto, co widział będąc martwym:
C. D. N.
Inne tematy w dziale Technologie