" Trzeba mieć na uwadze, co jest formą energii, a co sposobem jej zmiany na naszej drodze do antygrawitacyjnej rewolucji naukowo-technicznej. " — bloger Mannet
Mannet z nadzieja i odwaga patrzy w przyszlosc. A ja razem z nim.
Bo troche nam spowolnila ta rewolucja w podboju kosmosu. No, niby Elon Musk i jego SpaceX, wielkie plany, wielkie gadanie! A na razie tylko na najnizsza orbitke lata. Kamieniem moznaby tam rzucic.
A niedawno stuknelo nam juz 50 lat od czasu kiedy pierwszy amerykanski astronauta podskakiwal sobie radosnie w obnizonej grawitacji Ksiezyca i puscil pierwszego bąka w kombinezon. Oprocz niego nikt inny tego nie uslyszal, bo jak wiadomo z fizyki, w prozni dzwiek sie nie rozchodzi. Ale smród sie rozchodzi. Po gaciach w kombinezonie.
Co prawda Prezydent Donald Trump naciska na NASA, zeby w 2024 amerykanscy astronauci znowu wyladowali na powierzchni srebrnego globu. Ma byc tez pierwsza kobieta! Tylko, ze NASA nie ma dla niej jeszcze kombinezonu z odpowiednio wymiarowymi miseczkami:
Miejmy nadzieje, ze sie uda. Trzymam kciuki.
Jezeli rakieta Elona Muska wogole doleci do Marsa, a astronauci nie umra z nudow podczas tego koszmarnie dlugiego lotu, to juz nigdy nie zobacza oni z bliska blekitno-zielonego piekna naszej Matki Ziemi. Nie beda juz mogli cieszyc sie falami oceanu, ani spiewem ptakow.
Bowiem ten bilet na Marsa tylko w jedna strone jest. Niestety.
Ale tu wlasnie pojawia sie szansa na sukces naszej antygrawitacyjnej rewolucji naukowo-technicznej!
Czy udaloby sie nam przerobic antygrawitacje kwantowa na Latajacy Talerz ?!
Poprzednia notka w tym temacie ---
Krótkie wprowadzenie do antygrawitacji kwantowej :
Inne tematy w dziale Technologie