Oto moje propozycje.
1. Likwidacja wspólnego opodatkowania małżonków a w zamian wprowadzenie większych ulg na dzieci (z oszczędności z likwidacji wspólnego opodatkowania).
Wspólne opodatkowanie ma na celu wspomaganie rodziny. W związki z rychłym wprowadzeniem związków partnerskich będzie zapewne sporo prób oszustw podatkowych polegających na zawieraniu fikcyjnych związków. Wsparcie dla rodzin wychowujących dzieci powinno zwiększyć przyrost naturalny i pomóc w zmniejszeniu deficytu w systemie emerytalnym spowodowanym niżem demograficznym. Wspólnota majątkowa oczywiście powinna istnieć.
2. Zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn z jednoczesnym wprowadzeniem obniżki wieku dla kobiet o 2,5 roku na każde dziecko.
Obecnie przeciętny mężczyzna (zgodnie z prawem) przechodzi na emeryturę w wieku 65 lat a średnia życia to około 70 lat. Kobieta przechodzi na emeryturę w wieku 60 lat a średnia życia to 80 lat. Realnie wiek przejścia na emeryturę jest oczywiście niższy. Te dysproporcje powodują narastanie dziury w systemie emerytalnym. Przy zastępowalności pokoleń, (czyli minimum 2 dzieci na kobietę) system emerytalny jest się w stanie zbilansować nawet przy obecnych poziomach wieku emerytalnego. Dlatego ulgi dla kobiet powinny pomóc, podobnie jak poprzednia propozycja w poprawieniu demografii.
3. Indeksacja kwotowa emerytur. Proponowałem to rozwiązanie już chyba 10 lat temu. Rząd podjął ten temat, ale należy to doprowadzić do końca. Obecna indeksacja procentowa powoduje, że doroczna podwyżka np. o 5% daje emerytowi przy emeryturze 800 zł - 40 zł podwyżki miesięcznie, a dla tego, który ma emeryturę 5000 - 250 zł.
Opcja to indeksacja kwotowa lub indeksacja kwotowa z górnym limitem. Tak aby np. emerytury powyżej 2,500 zł były indeksowane np. gdy skumulowana inflacja przekroczy 20%. I proszę nie pisać o niezgodności z konstytucją. W Portugalii po prostu ścięto emerytury o kilkanaście czy kilkadziesiąt proceny i to było zgodne konstytucją.
Szczegółowe poziomy zmian (ulga na dziecko przy wieku emerytalnym) powinna być dokładnie policzona.
Dobrym wyjściem byłoby również dalsze podniesienie wieku emerytalnego do np. 67 lat i jednoczesna redukcja składek do ZUS tak aby wyciągnąć większą ilość osób z szarej strefy.
Inne tematy w dziale Gospodarka