Najgłośniej o praworządności w Polsce krzyczą Holendrzy, Francuzi i Niemcy. Są oni, po Rosjanach, największymi akcjonariuszami Nordstream 2. Gdy Timmermans mówił o tym, że pojedzie do Moskwy porozmawiać o praworządności w Polsce to być może wiedział co mówi. Moskwie zależy najbardziej ze względów politycznych na budowie tej rury, Niemcom, wbrew ich zapewnieniom też. Ale to Holendrzy mają cel czysto biznesowy: ich spółka - Shell - może na tym rurociągu sporo zarobić. Odbierając niepokornej Polsce polityczną siłę zmniejszają ryzyko niepowodzenia projektu. Stąd też Timmermans mówiąc "praworządność w Polsce jest zagrożona" może myśleć: nie przeszkodzą nam w interesach z Rosją Putina, będą zyski dla Shell'a a on dzięki temu ... utrzyma swój stołek w następnej kadencji.
If you are neutral in situations of injustice, you have chosen the side of the oppressor. Desmond Tutu
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka