Kiedyś, ktoś (niestety nie pamiętam nazwiska) powiedział, że antysemityzm występuje wtedy gdy stosuje się podwójne standardy wobec Żydów i Palestyńczyków. Chodziło głównie o negatywne reakcje UE na działania Izraele wobec swoich sąsiadów. Myślę, że podwójne standardy wobec PiS stosują także tzw. liberalne elity europejskie.
Byłem ciekaw co o polskiej demokracji napisali Amerykanie w Foreign Policy. Okazało się, że tekst popełnili Brytyjczycy, powtarzając frazesy o niedostatkach demokracji w Polse. Za ten artykuł przyznałbym autorom nagrodę Jaysona Blaira, który swego czasu publikował w NYT konfabulacje i plagiaty. Smutne jest to, że szacowny periodyk odkąd przeszedł pod skrzydła The Washington Post Company (w którym o polityce zagranicznej pisuje skrajnie antypisowska żona Radka Sikorskiego) staje się zaprzeczeniem misji jaka przyświecała jego twórcom: kwestionować poglądy większości i dać głos alternatywnym poglądom (tak to jest, że śpiewa się tak jak dyrygent każe a nie nuty...)
Teraz troszkę o amerykańskiej demokracji. Po raz kolejny okazało się, że prezydenckie wybory w USA można wygrać otrzymując kilka procent mniej niż przeciwnik. To wie większość z nas. Ale już niewiele osób zdaje sobie sprawę że wpływ dużych organizacji na wybory w USA wynosi wg niektórych badań ok 50%. Oznacza to, że amerykańska demokracja jest nią tak naprawdę w 50%. Żeby było śmieszniej amerykański Sąd Najwyższy w 2010r uznał, że datki wielkich korporacji (czytaj łapówki) są rodzajem poglądów politycznych chronionych konstytucyjnie. Gdybyśmy mieli u sterów rządu Tuska to zapewne ten liberalny pogląd także u nas by się przyjął. Co więcej - wpłw przeciętnych wyborców na politykę w USA maleje. Oto fragment podsumowania badań na ten temat:
- Compared to economic elites, average voters have a low to nonexistent influence on public policies. “Not only do ordinary citizens not have uniquely substantial power over policy decisions, they have little or no independent influence on policy at all,” the authors conclude.
- In cases where citizens obtained their desired policy outcome, it was in fact due to the influence of elites rather than the citizens themselves: “Ordinary citizens might often be observed to ‘win’ (that is, to get their preferred policy outcomes) even if they had no independent effect whatsoever on policy making, if elites (with whom they often agree) actually prevail.”
- Regardless of whether a small minority or a large majority of American citizens support a policy, the probability of policy change is nearly the same — approximately 30%.
- A proposed policy change with low support among economically elite Americans is adopted only about 18% of the time, while a proposed change with high support is adopted about 45% of the time.
- Interest groups have a substantial impact on public policy. When mass-based and business-oriented interest groups oppose a policy, the probability of its being enacted is only 16%, rising to 47% when they’re strongly favorable. “On the 1,357 proposed policy changes for which at least one interest group was coded as favoring or opposing change, in only 36% of the cases did most groups favor change, while in 55% of the cases most groups opposed change.”
- Overall, business-oriented groups have almost twice the influence of mass-based groups.
Autorzy FP narzekają na posunięcia, które PiS skopiował od PO: obsada władz państwowych nowymi osobami, przejęcie kontroli nad mediami. Wybór przez większość parlamentarną własnych kandydatów do Trybunału Konstytucyjnego jest wg Hanleya i Dawsona jego osłabieniem. W USA demokracja polega na tym, że prezydent mianuje sedziów do Sądu Najwyższego. Okazuje się, że podobny model jest zaprzeczeniem demokracji.
Być może hipokryci mają łatwiej w życiu bo nie muszą troszczyć się o prawdę czy sprawiedliwość. Pytanie brzmi co można zrobić by te manipulacje, przekręcanie faktów można było pokazać ich czytelnikom?
If you are neutral in situations of injustice, you have chosen the side of the oppressor. Desmond Tutu
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka