Wydaje się, że sposób jest prosty: stworzyć tablice hańby. Należy postawić w Oświęciumiu, Treblince, Gross-Rosen tablice z fałszującymi historię cytatami wraz z tytułami prasowymi, nazwiskami redaktorów naczelnych, nazwą państwa w którym została wydana publikacja. Oczywiście takie tablice powinny stać w takich miejscach gdzie na pewno będą przez wszystkich widziane. Powinny pokazywać jasno i wyraźnie związek pomiędzy propagandą Niemców nazistowskich a kłamstwem w ich publikacji.
Taka tablica bardzo szybko sprowadzi na właściwe tory fałszerzy historii - nikt nie chce by jego nazwisko, firma, państwo była kojarzona z najbardziej hańbiącymi wydarzeniami XX wieku. Naczelny NYT nie przejmuje się gdy garstka Polaków wysyła listy protestacyjne ale gdy po raz pierwszy zorientuje się, że głowy państw zobaczyły jego nazwisko na tablicy hańby Auschwitz to pierwszą rzeczą jaką zrobi przed jakąkolwiek publikacją związaną z Polską będzie sprawdzenie czy na pewno nie ma na niej frazy "Polski obóz koncentracyjny".
Być może należałoby do kłamstwa oświęcimskiego włączyć "polskie obozy śmierci". Wówczas pewni naukowcy, politycy i dziennikarze byliby bardzo ostrożni w propagowaniu niemieckiej polityki historycznej kosztem Polaków.
If you are neutral in situations of injustice, you have chosen the side of the oppressor. Desmond Tutu
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka