Niemieckie media wspierają niemiecki rząd (Onet i Interia nie są wyjątkiem). Oczywiście nie wszystkie ale telewizja publiczna na pewno . Ciekawy artykuł na ten temat zamieścił FAZ . Otóż ARD i ZDF nie informowali Niemców o kłopotach związanych z imigrantami za to chętnie promują Angelę Merkel. Opozycja jest przedstawiana jako "trouble makers". Kroplą która przelała czarę goryczy był brak jakiejkolwiek reakcji mediów publicznych przez prawie siedem dni na informacje o gwałtach i napaściach na Niemki dokonywane przez imigrantów.
Skąd ta miłość do władzy? Skąd ten brak obiektywizmu? FAZ twierdzi, że chodzi o ponad miliard Euro jakie niemiecki rząd może przekazać mediom publicznym. Być może. Ale coś jest nie tak. Niemiecki rząd steruje niemieckimi publicznymi nadawcami a Mr Oettinger siedzi jak mysz pod miotłą. Rzekomi obrońcy wolności mediów z Polski i zagranicy nie wołają o uwolnienie mediów niemieckich od wpływów rządu.
Jaki stąd wniosek? Ani lewakom ani sympatykom faszystów (o jednym z nich, niemieckim komisarzu już pisano na Salon24) nie zależy na obiektywnych, silnych, obiektywnych mediach w Polsce. Im chodzi, podobnie jak menedżerom ARD i ZDF o poparcie niemieckiego rządu i kasie. A skoro PiS chce zmienić status quo to go niszczą.
Smutne jest to, że gdy dziś wchodzę na Onet czy Interię to czuję się jakby tamtejsi redaktorzy pracowali właśnie w publicznych niemieckich mediach gdzie należy chwalić Merkel i niszczyć Dudę. Gdzie Niemcy przedstawiane są niemal zawsze w korzystnym świetle a Polacy ... ach szkoda pisać.
Mam nadzieję, że przynajmniej na tych stronach nie będzie reklam państwowych firm. Po co wspierać nierzetelne media ?
If you are neutral in situations of injustice, you have chosen the side of the oppressor. Desmond Tutu
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka