To byłby dobry tytuł do przypisu o najnowszej historii V kolumnie w Polsce.
Nie wierzyłem, że jakikolwiek polski dziennikarz mógłby deprecjonować demokratycznie wybrany polski rząd w obcych mediach.
Wiemy, że Niemcy mają zupełnie inne interesy niż Polska, że Moskwa jest im znacznie bliższa od Warszawy, że są przeciwni obecności wojsk amerykanskich w Polsce, że popierają politykę klimatyczną, która prowadzi do katastrofy kraje mniej rozwinięte technologicznie od nich.
Tych zarzutów w stosunku do Niemiec może być o wiele więcej więc osłabianie pozycji polskich władz poprzez publikowanie antyrządowych artykułów w ich mediach jest równoznaczne z niszczeniem szans rozwoju Polaków.
Historia pokazuje, że nastroje społeczne a w związku z tym polityka państw zmienia się w czasie. Nie można wykluczyć, że Niemcy w przyszłości staną się państwem niechętnym Polsce - nie tylko rządom centrowo-prawicowym. Wówczas chętnie sięgną po publicystykę dziennikarzy mieszkających w Polsce, którzy w swojej zajadłości i nienawiści do PiSu przypominają nienawiść goebbelsa do Polaków.
Przestańmy karmić zdrajców i zapomnijmy o nich. Niech żywią ich Niemcy.
If you are neutral in situations of injustice, you have chosen the side of the oppressor. Desmond Tutu
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo