za zwalczanie monopolu Googla?
Europa od kilku lat daje się mocno we znaki amerykańskim gigantom informatycznym. Co kilka miesięcy słyszymy o karach nakładanych na Intela, Microsoft czy wspomnianego wyżej Googla (czy raczej Alphabeta?).
Można odnieść wrażenie, że amerykański niedźwiedź postanowił wstrząsnąć Europejczykami. Przez rok miałem sposobność przyglądania się pracy informatyka, którego zadanie polegało na zapobieżeniu lub dokumentacji zmian dokonywanych w oprogramowaniu silników drogich samochodów przez nieuprawnione podmioty. Z tych rozmów wynika, że zarówno oprogramowanie samochodów jak i diagnostyczne jest świetnie rozpracowane przez półświatek samochodowy. Każda zmiana w oprogramowaniu samochodów jest natychmiast dokładnie badana przez mechaników żyjących z nielegalnych przeróbek tegoż oprogramowani. Można z dużą dozą prawdopodobieństwa przyjąć, że Amerykanie od dawna wiedzieli o "sztuczkach" Volkswagena i zapewne wielu innych producentów aut, dzięki którym i kierowcy byli szczęśliwi a agendy rządowe miały poczucie spełniania swych obowiązków.
Niestety dla Volkswagena jest on tym dla Niemców czym Google, Intel, Microsoft dla Amerykanów: narodową ikoną, dumą ale przede wszystkim niezwykle bogatą firmą mającą wielkie interesy po obu stronach Atlantyku. Być może przed wyborami prezydenckimi w USA wielcy donatorzy stwierdzili, że czas najwyższy uświadomić Europejczykom, że będą bronić swoich interesów w każdy możliwy sposób. Atakując VW mogą osiągnąć wiele celów jednocześnie: zmienić politykę europejską w stosunku do amerykańskich gigantów, osłabić potężnego rywala na całym świecie.
If you are neutral in situations of injustice, you have chosen the side of the oppressor. Desmond Tutu
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka