premierem jeżeli Platforma Obywatelska wygra wybory? Chyba nie - dopóki Ewa Kopacz jest premierem dopóty rządzi Tusk. E. Kopacz odejdzie tylko wtedy, gdy PO straci rząd a wówczas stery w PO przejmie zapewne ktoś o większych wpływach i silniejszej osobowości. Taką osobą z pewnością jest obecny minister spraw zagranicznych. Stąd można się zastanawiać czy słaby wynik w wyborach PO nie jest na rękę G. Schetynie?
Można spekulować, że PiS długo nie utrzyma się u władzy mając przeciwko sobie Berlin, Brukselę, Moskwę .. Gdyby znów odbyły się wcześniejsze wybory wówczas największy przeciwnik Tuska mógłby powalczyć o najważniejsze stanowisko polityczne w Polsce. Ale jeżeli jakimś cudem PO uda się utrzymać przy władzy po 25 października to plany ambitnego Grzegorza zamienią się w fatamorganę - wiecznie gdzieś na horyzoncie choć wydawałoby się, że na wyciągnięcie ręki.
Zapewne każdy czytelnik wyobraża sobie trochę inny scenariusz: PiS utrzyma się przy władzy przez kilka kadencji, niezależnie od wyników wyborów parlamentarnych Kopacz odejdzie z rządu, albo do władzy dochodzi lewica (to ostatnie jest równie prawdopodobne co logiczna wypowiedź Magdaleny Środy lub przyzwoity felieton Sadurskiego) a PO odchodzi w polityczny niebyt.
Niezależnie od tego co przyniesie nam przyszłość wszystkim wymienionym w powyższej notce życzę dużo zdrowia i pomyślności. Reszta kołem się toczy.
If you are neutral in situations of injustice, you have chosen the side of the oppressor. Desmond Tutu
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości