Wyrok sędziego Łączewskiego - czarny dzień

polskiego sądownictwa?

Chętnie przeczytam uzasadnienie wyroku w sprawie Mariusza Kamińskiego (o ile będzie ujawniony).

Na razie wiemy tyle, że sędzia, który nie widzi nic złego w działaniach policji zatrzymujących krytyczną wobec rządu dziennikarkę w czasie pełnienia przez nią swych obowiązków, nagle widzi zło w działaniach byłego szefa CBA, znacznie podwyższając wyrok proponowany przez prokuraturę. Oczywiście każdy sędzia ma prawo do własnego osądu przedstawionych dowodów. Jeżeli jednak taki wyrok ogłaszany jest tuż przed wyborami prezydenckimi gdy aktualna głowa państwa traci w sondażach można zakładać, że ktoś tu miesza politykę z wymiarem sprawiedliwości.

Wydaje się, że po takich wyrokach taki sędzia powinien trafić na "watch list": jakiekolwiek awanse lub mianowania takich sędziów na funkcje zależne od opinii osób pełniących funkcje polityczne powinny być natychmiast szeroko nagłaśniane. Dla przejrzystości życia publicznego.