Mieszkam i pracuję za granicą. Znajomi Polacy, z wyższym wykształceniem i niezłym doświadczeniem dostają tu pracę bez problemu. Koleżanka, prawnik z drugim fakultetem ekonomicznym w Polsce nie mogła znaleźć pracy. Tutaj wystarczyło kilka dni by dostać etat z którego da się spokojnie wyżyć, opłacić mieszkanie i wyjechać na fajne wakacje. Kilkoro z nas spłaca kredyty zaciągnięte w Polsce. Zdecydowana większość nie ma ochoty na powrót bo bardzo trudno o pracę. Nie rozmawiamy o polskiej polityce bo jak długo można wałkować tematy korupcji, afer, bezrobocia? Po co się stresować?
Tak sobie myślę, że przez ostatnie sześć lat Tusk cofnął Polskę w czasy głębokiego kryzysu społecznego. Nasz kraj przypomina republikę bananową rządzoną przez kacyków, kupujących sobie przywileje niedostępne dla zwykłych obywateli. Zagranicą widać to jeszcze wyraźniej niż w Warszawie, Poznaniu czy Krakowie. Tutaj nie muszę mieć znajomych w PO by wykarmić rodzinę. Tutaj jest bardziej normalnie. Chciałbym by w Polsce też tak było. Wiem jednak, że dopóki rządzą nami kolesie Protasiewicza, Nowaka, Tuska, specjalizujący się w łapówkarstwie i nagrywaniu rozmów to możemy o normalności tylko pomarzyć. Do takiej Polski trudno jest wrócić.
If you are neutral in situations of injustice, you have chosen the side of the oppressor. Desmond Tutu
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka