Jeżeli uwierzymy w tezy wyznawców sekty pancernej brzozy, że wszyscy polscy naukowcy z tytułami profesorów i doktorów nie zgadzający się z oficjalną wersją przyczyn katastrofy smoleńskiej to dojdziemy do niezwykłej konstatacji: im bardziej dany naukowiec zaistniał w świecie nauki, im bardziej jest ceniony tym mniej wie o czym mówi. I tak np Lasek uważa, że prof. Cieszewski, który jest specjalistą of cyfrowego modelowania stosowanego w inżynierii leśnej a przy okazji jest wchodzi w skład komitetów redakcyjnych 5 międzynarodowych czasopism naukowych i pracuje jako recenzent dla 23 międzynarodowych czasopism naukowych (źródło: wiki) pomylił drzewo ze stertą śmieci. Najciekawsze jest to, że wg Laska nie mylą się anonimowi internauci, którzy nie mieli dostępu do zdjęć którymi posługiwał się Cieszewski, którzy najpewniej nie mają ani narzędzi ani wiedzy by prowadzić profesjonalne badania na poziomie Cieszewskiego.
Działania rządu i jego popleczników ośmieszające i poniżające naukowców zajmujących się wyjaśnianiem przyczyn katastrofy niszczą podstawy europejskiej kultury i cywilizacji opartych na ścieraniu się różnych opinii i wartości. Rząd Tuska udowadnia, że Marek Edelman miał rację mówiąc "O demokrację zawsze trzeba walczyć. Nie jest ona dana od Boga raz na zawsze." Rząd Tuska działa wbrew zaleceniom UE: "silna demokracja wymaga czegoś więcej niż dobrze poinformowani obywatele - potrzeba jej aktywnego zaangażowania obywatelskiego". I znów zwalczanie przez Tuska obywatelskiej inicjatywy powoduje zniechęcenie do podejmowania odważnych przedsięwzięć.
Czy jest szansa, że po kilkudziesięciu latach komunistycznego ograniczania wolności badań naukowych i szerzenia kłamstw wybierzemy nowoczesny, europejski rząd, którego troską nie będą jedynie mecze premiera i słupki poparcia ale rozwój gospodarki i demokracji?
If you are neutral in situations of injustice, you have chosen the side of the oppressor. Desmond Tutu
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka