Gdy swoje wielkie marsze ogłaszali Mussolini w 1922r zaś Mao Tse Tung w 1934 mało kto mógł przypuszczać czym to się skończy. Niewielu jest takich, którzy broniliby osiągnięć tych dyktatorów, choć z pewnością istnieje przepaść pomiędzy faszystą a komunistą: faszystę broni znacznie mniejsza liczba ofiar i realne sukcesy gospodarcze. Gdyby uczestnicy tych marszów wiedzieli co one przyniosą ludzkości - miliony ofiar, wojnę, olbrzymi głód, despotyczne rządy to przytwierdziliby sobie młyńskie koła do nóg by nie zrobić ani kroku.
Teraz zobaczymy czy historia jest nauczycielką Polaków. Czy to przypadek, że nazwisko organizatora polskiego socjalistycznego "Wielkiego Marszu" również zaczyna się na literę "M"? Uczestnicy tamtych marszów szli pod sztandarami pokoju, równości, sprawiedliwości, godności, pracy. O czym naprawdę marzy stary PZPRowski aparatczyk gdy głosi te same hasła? Zanim przyłączycie się do Wielkiego Marszu Millera poczytajcie o tym, czym skończyły się rządy Mao i Mussoliniego.
If you are neutral in situations of injustice, you have chosen the side of the oppressor. Desmond Tutu
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości