W Polsce za rządów Tuska bezrobocie stale rośnie. Kanclerz Merkel doprowadziła do najniższej od dekad stopy bezrobocia w Niemczech. Jest niewiarygodne, że Donald Tusk mający podobno doskonałe relacje z Angelą Merkel nie skorzystał z niemal gotowych rozwiązań generujących miejsca pracy za naszą zachodnią granicą.
Moim zdaniem jednym z zasadniczych celów rządu powinna być zmiana priorytetów edukacyjnych: zamiast odsuwać w czasie wejście na rynek pracy młodzieży i zachęcać ją do 8letchnich wakacji bezproduktywnie spędzanych w liceach ogólnokształcących i studiach wypluwających rzesze bezrobotnych z dwoma lewymi rękami powinno się tworzyć szkoły zawodowe elastycznie reagujące na potrzeby przemysłu. Absolwent takiej szkoły ma nie tylko fach w ręku dający niemal gwarancę zatrudnienia ale i trzeżwe spojrzenie na życie. On wie, że pieniądze nikomu się nie należą tylko za to, że się uczyło: trzeba jeszcze coś zrobić by je zarobić. Mam kuzynów pracujących w dużych koncernach niemieckich: jeden z nich skończył najpierw zawodówkę, później uzyskał dyplom szkoły technicznej a następnie ukończył studia. Mając fach w ręku już po zawodówce mógł odbyć praktyki w tym koncernie. Jego praca dyplomowa była ściśle związana z potrzebami pracodawcy. Ten sposób wykorzystania publicznych środków przynosi profity społeczeństwu, firmom, szkołom.
Szkoła zawodowa w Niemczech nie jest uważana za coś gorszego od szkoły ogólnokształcącej. Jest jedną z wielu ścieżek osiągnięcia kariery zawodowej. Myślę, że w Polsce powinniśmy jak najszybciej pójść podobną drogą: budować zawodówki i technika, które odpowiadają na potrzeby przemysłu ale także umożliwiają efektywne wykorzystanie doświadczenia zawodowego na studiach.
Moje nadzieje, że Donald Tusk spróbuje dokładnie się przyjrzeć systemowi niemieckiej edukacji i zastosować ich rozwiązania w Polsce są płonne:jest on typowym "produktem" szkolnictwa opartego o ogólniaki i studia humanistyczne: tam uczy się wyścigu szczurów, politycznych i personalnych gierek, tam ceni się państwowe posadki. I rzeczywiście Tusk jest mistrzem na tych polach. Jednak premier nie potrafi ogarnąć i zdefiniować potrzeb gospodarki i małych i średnich firm. On wie, że skuteczność wymaga jednolitej władzy ale tę jednolitość uzyskuje w jeden z najgorszych sposobów: niszczy każdego, kto ma kwalifikacje i umiejętności zmiany rzeczywistości. Może jednak kiedyś Tusk spróbuje zapytać Angeli Merkel o poradę co zrobić by bezrobocie zmalało?
If you are neutral in situations of injustice, you have chosen the side of the oppressor. Desmond Tutu
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka