Przed Polską jak i przed całą Europą stoją wielkie wyzwania: energetyczne, demograficzne, gospodarcze i wiele innych. Można przed nimi uciekać lub stawić im czoła. Pamiętam jak na studiach podchodziliśmy do egzaminów: niektórzy przychodzili na ostatni możliwy termin inni brali tzw. zerówki. Studenci odwlekający spotkanie z egzaminatorem robili to bo zamiast się uczyć bawili się. Oczywiste jest, że ten ostatni termin często był oblewany bo i tak większość z lekkoduchów nie potrafiła wykorzystać ostatniej szansy. Całkiej inaczej działo się z tymi, z których wówczas naiwnie śmialiśmy się, że zamiast korzystać z życia tracą czas na "kucie". Oni brali się ze studiami za bary - sumiennie studiowali, brali drugie, trudne kierunki i zdawali najtrudniejsze egzaminy.
Nasi przywódcy przypominają niestety typowych polskich studentów, którzy mówili, że jakoś to będzie. Nieważna jest wiedza, najważniejsze są przyjemności. Studencka zasada 3Z: zakuć, zdać, zapomnieć dominuje w polskim rządzie w okrojonej formie 2Z: zapowiedzieć i zapomnieć. Polski premier zachowuje się jak wiecznie bawiący się student bo i tak nikt go w najbliższym czasie ze stanowiska nie wyrzuci. Do państwowych "egzaminów" Tusk nie przykłada się wogóle: swoją niewiedzą epatuje właściwie cały czas jak w debatach sejmowych czy w sprawie memorandum gazowego. Brakuje nam przywódcy na miarę Margaret Thatcher, Angeli Merkel czy Orbana: osoby z wizją, śmiałej, pracowitej. Nie warto pisać, że od kilku lat rządzi nami marny polityk udający piłkarza. A szkoda, bo dobre rozwiązanie stojących przed Polską wyzwań stawiałoby go na równi z Kazimierzem Wielkim.
If you are neutral in situations of injustice, you have chosen the side of the oppressor. Desmond Tutu
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka