ACTA, Dreamliner .... EUR ?????

Medialne fajrewerki związane z  ACTA i Dreamlinerem ogłaszane jako sukces rządu, Tuska i PO zakończyły się bankructwem.  Dziś zaklinacze rzeczywistości krzyczą o konieczności przyjęcia przez Polskę europejskiej waluty. Podobno tak jak w przypadku ACTA, EUR ma przynieść Polakom same korzyści a poza tym jesteśmy na nie skazani. W tym kontekście słowo "skazani" jest na właściwym miejscu. EUR przyniesie korzyści zachodnim firmom mającym swoje oddziały w Polsce. Czy jednak to co korzystne dla amerykańskich, francuskich czy niemieckich filii jest zawsze dobre dla Polski? Weźmy przykład Dreamlinera: otóż jego zakup i awarie może przynieść korzyści np. Lufthansie (lub jakiemukolwiek zachodnioeuropejskiemu przewoźnikowi), który za bezcen kupi LOT. Jeżeli byłaby to firma niemiecka to wówczas polskie lotniska stałyby się tylko i wyłącznie lokalnymi hubami, których międzynarodowa rola kończyłaby się na dostarczaniu klientów lotniskom w Berlinie, Monachium czy Frankfurtu. 

Czy EUR, podobnie jak Dreamliner okaże się kosztownym błędem? Gdybyśmy mieli dobry rząd to pewnie nie, ale przy kiepskim premierze, rosnącym bezrobociu, likwidowaniu dużych firm EUR może być gwoździem do trumny dla wielu polskich firm.