Podobno ABW przez rok obserwowała i pomagała Brunonowi K w przygotowaniach zamachu na parlament. Oficjalnie premier został o tym poinformowany właśnie po roku od rozpoczęcia prowokacji, gdy już zostały zgromadzone materiały wybuchowe, opracowany plan zamachu.
NIe wiem do czego zobowiązane są służby w takich przypadkach ale należy się zastanowić czy tak późne poinformowanie premiera o grożącym mu niebezpieczeństwie nie jest otwartą groźbą: patrz co Ci grozi, jeśli nieodpowiednio się zachowasz. Pomyślmy przez chwilę - czy mogą być inni szaleńcy, którzy z pomocą służb przygotowują zamach na władze RP? Oczywiście, że tacy mogą być. Kiedy premier powinien być poinformowany o grożącym mu niebezpieczeństwie - gdy zagrożenie zostało odkryte, czy dopiero wtedy gdy służby zdecydują się na aresztowanie potencjalnego zamachowca?
A może jednak Tusk był informowany o wszystkim od samego początku, lecz ze względów politycznych jesteśmy dezinformowani?
Żadna z tych możliwości nie jest dla nas dobrą informacją bo albo służby specjalne są poza nadzorem premiera albo Tusk nas zwyczajnie oszukuje.
If you are neutral in situations of injustice, you have chosen the side of the oppressor. Desmond Tutu
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości