a my wciąż jesteśmy tacy sami.
Nie sprawdzajcie co kościół dzisiaj proponuje w drugim czytaniu gdyż mówi ono o nas więcej niż chcielibyśmy usłyszeć a po co w weekend się dołować? Po co psuć sobie dobry humor? Czujemy, że mamona to jest nasz żywioł, że chcemy mieć jej jak najwięcej a tu takie słowa - "Nie możecie służyć Bogu i mamonie". Czy pragnienie posiadania nowego samochodu jest złe? Przecież może być bezpieczniejszy niż ten, którym obecnie jeździmy. Wspierając handel dajemy innym pieniądze na chleb.
Chrystus chyba jednak nie miał na myśli tego byśmy wyrzekli się pieniędzy, w końcu apostołowie mieli swojego skarbnika. On mówi nam, że nie należy poświęcać wartości - miłości do bliźniego i do Boga na rzecz mamony. Jakże często słyszymy narzekania rodziców na dzieci- wszystko robiłem dla nich, pracowałem do późna w nocy by mieli nowy rower, samochód, markowe ciuchy a gdy dorośli to nawet nie zadzwonią i nie zapytają o zdrowie. Otóż ta postawa dawania pieniędzy, wynagradzania dzieciom braku czasu dla nich ciuchami czy komputerami jest służeniem mamonie. Nie wychowujemy potomków, nie uczymy ich miłości, pokory, szacunku dla bliźniego więc dzieci tworzą sobie obraz świata w którym mamona jest na pierwszym miejscu. W ich życiu prowadzi to do rozpadu małżeństwa, wiecznego niezadowolenia z życia, zwalania winy za niepowodzenia na innych.
Tymczasem służyć Bogu oznacza wierność zwykłym, podstawowym wartościom: nie będę kradł, zabijał, fałszywie oskarżał z jednej strony a z drugiej będę odnosił się innych tak jak ja sam bym chciał by oni odnosili się do mnie. Co nam daje taka postawa? Przytoczę pierwszy psalm, który mówi o szczęściu:
Błogosławiony człowiek, który nie idzie za radą występnych,
nie wchodzi na drogę grzeszników
i nie zasiada w gronie szyderców,
lecz w Prawie Pańskim upodobał sobie
i rozmyśla nad nim dniem i nocą.
On jest jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą,
które wydaje owoc w swoim czasie,
liście jego nie więdną,
a wszystko, co czyni, jest udane.
Błogosławiony człowiek, który nie idzie za radą występnych,
nie wchodzi na drogę grzeszników
i nie zasiada w gronie szyderców,
lecz w Prawie Pańskim upodobał sobie
i rozmyśla nad nim dniem i nocą.
On jest jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą,
które wydaje owoc w swoim czasie,
liście jego nie więdną,
a wszystko, co czyni, jest udane.
Co innego grzesznicy:
są jak plewa, którą wiatr rozmiata.
Albowiem znana jest Panu droga sprawiedliwych,
a droga występnych zaginie.
Nie dajmy się mamonie zamienić w pył, który rozwieją wiatry szyderstwa, nienawiści i zwątpienia. Szczęście buduje się na prawdzie i miłości.
If you are neutral in situations of injustice, you have chosen the side of the oppressor. Desmond Tutu
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura