Co różni Tuska i Kaczyńskiego?

 Otóż gdy rosną ceny, bezrobocie i bieda Kaczyński proponuje debatę czołowych polskich ekonomistów by spróbować znaleźć wyjście z trudnej sytuacji. Czym w tym czasie zajmuje się PO? Zastanawia się jak pozbyć się głównego konkurenta politycznego i grozi postawienien go przed Trybunałem Stanu. Gospodarka, rosnące zadłużenie, drożyzna - to dla Tuska i jego ludzi tematy zbyt odległe. Dla nich ważne są mecze, afery i niszczenie najgroźniejszego konkurenta politycznego.

Nie trzeba być prorokiem by poznać koniec PO. Zmęczeni, biedniejący i tracący pracę Polacy po prostu zmiotą go ze sceny politycznej. Ile razy można wierzyć w puste obietnice? Tusk jeśli już coś robił to prawie zawsze odwrotnie niż to zapowiadał. Na jego tle musi podobać się pozytywna praca wykonywana przez Kaczyńskiego. Im bardziej dokucza nam kryzys tym bardziej doceniamy to co on robi. A Tuskowi można tylko życzyć by nauczył się pracować - niech patrzy jak to robi Kaczyński.