Ta ostatnia prośba premiera do wyborców

Teraz nie pora szukać wymówek 
fakt, że skończyło się, 
dziś przyszedł inny, mądrzejszy i lepszy ode mnie 
i wraz z Tobą skradł szczęście me. 
Jedną mam prośbę, może ostatnią 
pierwszą od wielu lat, 
daj mi tę jedną kadencję, 
ostatnią kadencję, 
a potem niech wali się świat. 

To ostatnia kadencja 
dzisiaj się rozstaniemy, 
dzisiaj się rozejdziemy 
na wieczny czas. 
To ostatnia kadencja, 
więc nie żałuj jej dla mnie, 
spojrzyj czule dziś na mnie 
ostatni raz. 

Będziesz jeszcze dość tych kadencji miała, 
a co ze mną będzie - któż to wie... 

To ostatnia kadencja, 
moje sny wymarzone, 
szczęście tak upragnione 
skończyło się. 

Pytasz co zrobię i dokąd pójdę, 
dokąd mam iść, ja wiem... 
dziś dla mnie jedno jest wyjście, 
ja nie znam innego, 
tym wyjściem jest, no, mniejsza z tem. 
Jedno jest ważne - masz być szczęśliwa 
o mnie już nie troszcz się, 
lecz zanim wszystko się skończy, 
nim los nas rozłączy, 
tę jedną niedzielę daj mi. 

To ostatnia kadencja 
dzisiaj się rozstaniemy, 
dzisiaj się rozejdziemy 
na wieczny czas. 
To ostatnia kadencja, 
więc nie żałuj jej dla mnie, 
spojrzyj czule dziś na mnie 
ostatni raz. 

Będziesz jeszcze dość tych ka(de)ncji miała, 
a co ze mną będzie - któż to wie... 

To ostatnia kadencja, 
moje sny wymarzone, 
szczęście tak upragnione 
skończyło się.
  

oryginał - To ostatnia niedziela. Autor: Zenon Friedwald.