Kryzys, gangsterka, amber gold, syn

premiera.

Czasy kryzysu mają to do siebie, że zawsze poszerzają szarą strefę a gangsterów pobudzają do wzmożonego działania. Jeżeli prawdą jest informacje o tym, że amber gold był zaprojektowany przez świat przestępczy świadczy o tym, że kryzys w Polsce zaczął się już parę lat temu. Ciekaw jestem, czy to przypadek, że syn premiera Tuska trafił pod skrzydła osób, które oskarża się dziś o przestępcze działania. W USA, w czasach wielkiego kryzysu, mafia płaciła senatorom za przychylność. W przypadku młodego Tuska wykorzystano zapewne jego naiwność.

Niewykluczone, że jednym z powodów niechęci prokuratury do zajęcia się nieprawidłowościami w "złotej firmie" było nazwisko Tusk . Żaden prokurator o zdrowych zmysłach znający wynik zatargu Rokity czy Gilowskiej z Tuskiem nie odważyłby się prowadzić sprawy przeciwko ludziom zatrudniającym jego syna. Los takiej osoby przypominałby zapewne ostatni etap życia komety: najpierw wejście w zimną atmosferę ostracyzmu społecznego a później twardy upadek na bezrobociu (w przypadku prokuratora - na zesłaniu i braku perspektyw rozwoju zawodowego).