Profesorowie najlepszych polskich uczelni napisali, że uderzenie w brzozę nie mogło być przyczyną złamania skrzydła. Co w takim razie było tą przyczyną? Nie wiemy. Co w takiej sytuacji zrobiłby uczciwy śledczy? Sprawdził jeszcze raz co mogło spowodować katastrofę.
Jednak uczciwych badaczy polski rząd wyklucza z życia naukowego. Zamyka kurek z pieniędzmi lub szykanuje uczelnie, które promują otwartość. Może to robić bezkarnie, ba jest do tego zachęcany przez salonowe media (przykład: praca studenta UJ o Wałęsie ). Dlatego też szybko nie dowiemy się co było najbardziej prawdopodobną przyczyną katastrofy smoleńskiej. Jeśli polscy śledczy nie korzystają z pomocy jednych z najlepszych specjalistów na świecie to znaczy, że im nie zależy na wyjaśnieniu przyczyn katastrofy. Prokuratura wojskowa potrafi strzelać sobie nie tylko w łeb ale i w kolano. Za kilka lat będą pytani dlaczego nie zbadali ważnych wątków śledztwa. Patrząc na lecące na łeb i szyję notowania Tuska można z dużą dozą pewności przewidzieć, że demokratyczne procesy wymiotą nieudaczników z sejmu i rządu. Spadające nakłady GW i oglądalność TVN oznacza, że powstaną nowe media, które będą sprzyjały otwartości i prawdzie w życiu publicznym. Nie będzie można wtedy wykpić się od odpowiedzialności obrażając naukowców.
Oto link do listu profesorów z UJ i AGH odrzucających tezę o brzozie łamiącej skrzydło TU154. Warto go przeczytać i pomyśleć co w tej sytuacji należy zrobić.
http://solidarni2010.pl/n,3310,8,pieciu-profesorow-uczelni-technicznych-potwierdza-ustalenia-prof-wieslawa-biniendy.html
If you are neutral in situations of injustice, you have chosen the side of the oppressor. Desmond Tutu
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości