Największe katastrofy ostatniego dwudziestolecia miały miejsce za rządów Donalda Tuska. Zarówno Smoleńsk jak i Szczekociny można rozpatrywać w kategoriach nieszczęśliwego zbiegu okoliczności lub jako wynik działalności polityków. Pierwsze rozwiązanie jest preferowane przez osoby kibicujące obecnemu rządowi. Jeśli rzeczywiście racja jest po ich stronie to należałoby jak najszybciej rozpisać nowe wybory bo po co nam rząd, który przyciąga katastrofy jak topola pioruny?
Jeśli zaś nie mają racji tzn. katastrofy były skutkiem działalności polityków to mamy do czynienia z nieudolnością lub przestępstwem. W tym przypadku również należy ogłosić nowe wybory bo ani nieudaczników ani przestępców w środku Europy nikt nie chce - w szczególności Polacy, których większość po prostu klepie biedę a na dodatek co kilka miesięcy są doświadczani nieszczęściami, których przy lepszym rządzie być może dałoby się uniknąć.
If you are neutral in situations of injustice, you have chosen the side of the oppressor. Desmond Tutu
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka