Od poniedziałku słychać było o iskrzeniu na linii Tusk-Schetyna. Jak można zagłuszyć tę nieciekawą informację? Eryk Mistewicz zaleciłby wypuszczenie jakiegoś bulwersującego newsa. Kto w PO przez trzy lata spełniał taką funkcję. Ten sam polityczny błazen, w chwili gdy zaczynają się tarcia w trybikach władzy, zaczyna krzyczeć o krzyżu w sejmie. Już rozpoznajemy stary-nowy podział ról. Dobry Donald, zły Palikot. Tym razem sytuacja jest lepsza dla Tuska, bo nie będzie można oskarzać premiera o tolerowania wyskoków dawnego (?) kumpla od kieliszka.
Zapewne w przyszłości będziemy świadkami starych numerów: gdy Tusk (lub PO) znajdą się w opałach usłyszymy niezawodnego Palikota wzywającego do wyświęcania kobiet na księzy lub karanie księzy uznających homoseksualizm za grzech.
A moze się mylę i w polityce jest miejsce na przypadek?
If you are neutral in situations of injustice, you have chosen the side of the oppressor. Desmond Tutu
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka