Polacy po rządach PO

04 sierpnia 2011r. Minęło prawie cztery lata rządów PO. Oto kilka skrótów z prasy:

1. Minister Graś zapłacił "bez gadania" mandat za przekroczenie prędkości. Czyż taki tytuł w jednym z większych dzienników nie sugeruje,  że w roku 2011 normą jest brak odpowiedzialności członków rządu i niepłacenie mandatów?

2. Raport Czumy: politykom PO i SLD nie podoba się, że Czuma nie postawił wniosku o postawienie Kaczyńskiego przed trybunałem stanu. Ciekawa sprawa, że ci drudzy bronią zaciekle Jaruzelskiego i Kiszczaka, za rządów których masowo ginęli robotnicy, opozycjoniści, księża czasem mordowani bestialsko przez służby specjalne. Widać, że dla nich zabicie zwykłego robotnika jest zupełnie bez znaczenia. Za to samobójstwo członka własnej organizacji to sprawa istotna - o wiele ważniejsza niż zabijanie politycznych wrogów.  Zdaje się, że taki światopogląd obowiązuje w organizacjach mafijnyych...

Co do polityków PO - dla nich nieważne są fakty. Ważne by wreszcie dopaść i zneutralizować wroga. To wojenka, którą zapewne wielu politykierów zna z podwórka partyjnych młodzieżówek, gdzie często nie ma mowy o zachowywaniu pozorów uczciwości czy rozsądku. Takie prymitywne podejście do polityki deprecjonuje nie tylko opozycję ale znacznie osłabia pozycję wszystkich polskich polityków. Jak pamiętamy,  los miast gdzie nie udaje się znaleźć dziesięciu sprawiedliwych bywał smutny. W naszym przypadku nie potrzeba nawet boskiej interwencji - wystarczają nieudolne rządy, zogniskowanie sił na tępieniu opozycji zamiast na rozwoju państwa. A efekty widzimy i czujemy: ceny puchną a portfele są coraz lżejsze.