IPN będzie miał wkrótce nowego szefa. Kandydat na prezesa IPN został właśnie oceniony przez GW w osobie Adama Leszczyńskiego. Warto zadać sobie pytanie - czyż nie szkoda czasu na artykuł szkalujący dobre imię niezależnych historyków? Czasem trzeba napić się octu by docenić smak zwykłej wody, trzeba przeczytać Leszczyńskiego by docenić wartość otwartej, opartej na wzajemnym szacunku wymianie poglądów.
Redaktor Leszczyński nie ma ochoty na dyskusję, on wali maczugą tępej pewności w delikatną materię dyskursu historycznego. Mam wrażenie, że jak Midas dotykiem zamieniał materię w złoto tak Leszczyński z własnych poglądów piórem tka "prawdę" historyczną. Owa tkanina jest biało-czarna. Wszystko co kolorowe jest przez niego odrzucone. Leszczyński et consortes bronią dziś Wałęsy niczym islamscy fundamentaliści Proroka. Nie widzą pola do negocjacji. Wątpiący muszą być ukarani a ich poglądy stłamszone. Mamy do czynienia z klasycznym przykładem tego, co Karl Popper nazywa społeczeństwem zamkniętym: rząd i istotna część mediów mu sprzyjających zwalcza osoby i fakty niezgodne z ich poglądami i gasi dyskusję na temat tych faktów. Popper nie stawiał znaku równości pomiędzy demokracją a społeczeństwem otwartym, twierdził, że w ustabilizowanych demokracjach mogą przez długi czas istnieć społeczeństwa zamknięte. Duża cześć Polaków czuje się tą sytuacją upokorzona. Jeśli dobrze się wsłuchać to można usłyszeć chichot historii - otwarcie wybraliśmy Platformę ale Platforma nie wybrała otwartości...
If you are neutral in situations of injustice, you have chosen the side of the oppressor. Desmond Tutu
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka