Pytanie nie powinno brzmieć "czy" ale "kiedy". Premier z SLD obiecywał gruszki na wierzbie, Tusk obiecuje coś więcej: obniżkę deficytu finansów publicznych z ponad 7% do 1% w ciągu 3-4 lat. Szczególnie ważne jest by przestrzegać przed katastrofą bo większość prorządowych mediów nie zajmuje się takimi drobnostkami jak nierealne prognozy tandemu Tusk/Rostowski, których rządy mogą i zapewne skończą się kryzysem porówynywalnym z greckim lub irlandzkim. Trzeba więc głośno o tym mówić np. na Salonie.
Dlaczego wątpię w obietnice rządu? Po pierwsze - Tusk generalnie ich nie dotrzymuje.
Po drugie - w 2010r Polska była jednym z niewielu krajów w Europie, który w 2010r nie wdrożył skutecznego planu ograniczenia deficytu f.p.
Po trzecie - rząd nie przedstawił pełnej listy planowanych cięć budżetowych, które mogłyby w znaczący sposób wpłynąć na wielkość deficytu.
Po czwarte - nierealne są założenia odnośnie strony dochodowej:
1. wg rządu dochody z CIT mają w ciągu najbliższych 4 lat wzrosnąć dwukrotnie. Nie jest to możliwe przy planowanym wzroście gospodarczym (chyba, że znacznie wzrosłaby stawka CIT ale rząd o tym nie wspomina)
2. dochody z PIT mają wzrosnąć o ponad 30%. Założenie jest takie, że wzrosną płace a bezrobocie spadnie z ponad 13% do poniżej 9%. Roczny spadek bezrobocia musiałby wynosić co najmniej 1pp. Wystarczy spojrzeć na statystyki - mission impossible.
Najgorsze jest to, że rząd zwleka z koniecznymi reformami a deficyt finansów publicznych musi być obniżony do 3% już w 2012r ( w związku z objęciem Polski procedurą nadmiernego deficytu). Jeśli pułap 3% będzie przekroczony to Unia odbierze nam część bezzwrotnej pomocy. Rostowski w marcu obiecał Komisji Europejskiej ograniczenie deficytu ale nie przedstawił szczegółowej scieżki dojścia do wyznaczonej granicy. Oznacza to, że w przyszłym roku odczujemy skutki nieudolnego rządzenia.
Odpowiadając na tytułowe pytanie: tak, oczywiście. Nawet jeśli jesień 2011 okaże się łaskawa dla Tuska to pechowa będzie zapewne 13 czyli 2013.
If you are neutral in situations of injustice, you have chosen the side of the oppressor. Desmond Tutu
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka