Russkij mir (pol. świat rosyjski, ros. русский мир) – koncepcja interdyscyplinarna, operująca różnymi znaczeniami i konotacjami. W literaturze naukowej ukształtowano trzy główne ujęcia teoretyczne – kulturowo-cywilizacyjne, geopolityczne i religijne. Sam termin „świat rosyjski” nie ma definicji prawnej, co pozwala różnym autorom rozumieć przez niego projekt integracyjny, strategię diaspory, centrum cywilizacyjne, „ideę rosyjską”, technologię polityczną, ideologię itp.
Od początku XXI wieku pojęcie „rosyjskiego świata” jest wykorzystywane przez władze Federacji Rosyjskiej jako doktryna polityki zagranicznej. Poza Rosją jest często kojarzony z jej działaniami w polityce zagranicznej. Bazę „rosyjskiego świata” stanowi Rosja oraz pojęcie rosyjskiej zagranicy.
Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że Ukraińcy. Lecz jestem pewny, że to zbyt oczywista odpowiedź.
Trzeba by się przyjrzeć, jak kształtują swoją wizję wojny sami Rosjanie. Więc zawsze jest tak, jak na całym świecie — nasza wojna jest uzasadniona i sprawiedliwa, trzeba tylko nad tym uzasadnieniem trochę popracować. Należy nadać jej odpowiedni tytuł moralny oraz wskazać cel i wroga.
Jak ukształtowała swoją wizję wojny Rosja?
Uwaga, teraz będzie ironia!
Wbrew pozorom nie chodziło o to, żeby najechać bogaty w surowce kraj, pełny pięknych zabytków i wykształconych ludzi, nie chodziło o to, żeby przejąć go, strasząc wizją swojej potęgi. Nie chodziło o włączenie narodu ukraińskiego w swoje szeregi i żeby wraz z Białorusią najechać Mołdawię, a potem stanąć przeciw sile NATO i rozpocząć wymuszanie od prawdziwego przeciwnika ustępstw. Nie, zupełnie nie. Chodziło o to, że nie istnieje taki naród jak Ukraińcy i takie państwo jak Ukraina. A tereny zasiedlane przez tych ludzi są wielką schedą narodu rosyjskiego, przeznaczoną mu przez historię i tradycję. Chodziło o święty i poświęcony przez rosyjską cerkiew cel, którym było połączenie się z ludźmi, którzy tylko czekają na swoich rosyjskich braci, a którym w zbrataniu się z Rosją przeszkadzają faszyści, nomen omen ukraińscy faszyści.
Nie chodziło o to, żeby połączyć potencjał militarny Białorusi, Ukrainy i Rosji, żeby najechać kraje nadbałtyckie, a następnie ustalić swoją granicę wpływów na Odrze i zdusić trochę tych niepokornych Polaków, o Czechach, Bułgarach i Rumunach nie wspominając, południem zajmie się przecież Serbia.
Ależ absolutnie nie.
Chodziło o bezbrzeżne poczucie zagrożenia, jakie powoduje agresywna postawa państw NATO, czyhających tylko na to, aby podbić i zniszczyć Rosję, chociaż jak do tej pory żadne z tych państw nie zaatakowało Rosji. Nie mogło przecież chodzić o odtworzenie starego „Układ Warszawskiego”, z sojuszniczymi państwami wyposażonymi w marionetkowe rządy, żebrzące o łaskę w wielkiej Moskwie. Nie mogło o to chodzić, przecież to absurdalne. Na pewno nie — jak już, tym razem układ nazywałby się Miński.
Nam chcieli obiecywać Lwów i zachodnią Ukrainę, Węgrom obiecali odtworzenie wielkich Węgier w granicach sprzed „traktatu z Trianon”. Serbii wielką Serbię. A wszyscy mieliby tylko wielką „Moskowię”, terroryzującą swoją „bratnią pomocą” narody dążące do samodzielności.
A teraz już na poważnie!
„Ruskij Mir” to pokój w obliczu terroru, nie ma w świadomości Rosjan innej wizji współpracy międzynarodowej jak tylko terror państwowy hegemona. Tak postrzegają siebie, i tak postrzegają wszystkich innych, dlatego uważają współpracę z Amerykanami za formę terroru.
Terror państwowy używa argumentów moralnych do wzmocnienia swojej pozycji negocjacyjnej, oraz platformy do stwarzania większej presji na społeczeństwo, nie ma jednak złudzeń co do swojej oceny, stanu zaangażowania tegoż społeczeństwa. Rosyjski „terror państwowy” ma jeszcze jeden element, który w sposób szczególny go charakteryzuje — zimny, pragmatyczny, cynizm. Jego wyrazem jest na przykład, moda na defenestrację w Rosji. To ten cynizm pozwala na nieliczenie się z własnymi stratami, gdyż zakłada, że i tak każda ofiara jest składana na ołtarzu umacniania siły władzy, a tu żadna cena nie jest za wysoka. Autentyczna postawa bohaterska, zaangażowanie i wiara w posłannictwo budzą w Rosjanach nienawiść, gdyż obnażają patologię walki poprzez pchanie do przodu sterroryzowanej masy mięsa armatniego. Straty Rosjan zawsze były niewspółmierne do osiąganych celów, były składane nie tylko na ołtarzu potencjalnego sukcesu, ale również dla apoteozy władzy — vide Stalin. Jednak gdy pojawia się klęska, jest klęską całego systemu, gdyż władza nie znajduje uzasadnienia dla swej bezwzględności.
I to by było na tyle w kwestii Ruskiego Miru.
Zgryźliwy Tetryk
Dodatek zwyczajny:
Dane za Wikipedią
Rosyjski zestaw pogrzebowy rok 2021 - ofiary:
HIV - 18 499
Gruźlica - 6841
Wypadki drogowe - 13 384
Samobójstwa - 16 540
COVID około - 220 000
Zatrucie alkoholem - 50 435
Afganistan :
Po stronie ZSRR liczba zabitych, zaginionych i zmarłych wskutek odniesionych ran wyniosła 15 031 osób, z czego 14 427 żołnierzy armii radzieckiej, 576 żołnierzy i funkcjonariuszy z formacji podległych KGB, 28 członków formacji MSW. Prawie 54 tys. żołnierzy zostało rannych (w tym ponad 10 tysięcy uległo trwałemu inwalidztwu).
Ustalenia poczynione w latach 90. przez część historyków zachodnich sugerowały całkowitą liczbę poległych po stronie ZSRR na ponad 30 tys. ludzi. Liczba ofiar radzieckich wskutek szerzącego się wśród żołnierzy alkoholizmu, narkomanii i spowodowanych działaniami wojennymi chorób psychicznych nie jest znana. Straty ZSRR w sprzęcie wojskowym wyniosły 118 samolotów, 333 helikoptery, 147 czołgów, 1314 transporterów opancerzonych, 433 działa i moździerze, 1138 zestawów radiowych i wozów dowodzenia, 510 pojazdów inżynieryjnych, 11 369 ciężarówek i wozów tankowania.
1 Wojna Światowa:
1,7 mln poległych i zmarłych, 4,95 mln rannych, 2,5 mln jeńcy i zaginieni
2 Wojna Światowa:
straty ludzkie Związku Sowieckiego w wojnie ojczyźnianej lat 1941–1945 sięgnęły 41 mln 979 tys. osób. Jest to o prawie 15 mln więcej, niż sądziła komisja Gorbaczowa. Jeszcze 10 mln 833 tys. – to śmiertelność z tzw. przyczyn naturalnych wśród ludności cywilnej i wojskowych. Z tej liczby 5 mln 760 to dzieci w wieku do czterech lat. Większość tych ludzi umarła w wyniku trudnych warunków życiowych spowodowanych wojną (głód, epidemie chorób zakaźnych itp.). Działania wojenne bezpośrednio stały się przyczyną śmierci 19 mln żołnierzy i 23 mln ludności cywilnej.
Komentarz za Wikipedią:
Dopiero w dobie pieriestrojki i po upadku ZSRS na podstawie wielu ujawnionych dokumentów archiwalnych historycy sowieccy oraz rosyjscy zaczęli powoli wyjaśniać podstawowe przyczyny tych druzgocących porażek w warunkach zdecydowanej liczebnej i technicznej przewagi Armii Czerwonej nad wrogiem. Dane o stratach wojsk sowieckich w początkowym okresie wojny są przerażające. Tylko w ciągu trzech pierwszych miesięcy wojny wojska sowieckie straciły 15,5 tys. czołgów, 66,9 tys. armat i moździerzy, ok. 10 tys. samolotów. Te liczby co najmniej trzykrotnie przewyższają uzbrojenie biorących udział w agresji na ZSRS armii niemieckich. Historyk rosyjski Mark Sołonin widzi przyczyny tego zjawiska w samej istocie reżimu stalinowskiego: „20 lat okrutnego niszczenia wszystkich norm moralności i prawa, wszystkich pojęć o honorze i godności przyniosło zatrute żniwo. W żadnym kraju, który padł ofiarą hitlerowskiej agresji, nie było tak powszechnego moralnego rozkładu, masowej dezercji, tak masowej współpracy z okupantem”. Na oczach Stalina jego „niezwyciężona”, doskonale uzbrojona armia w ciągu kilku dni, tygodni przemieniła się w bezwolną grupę uzbrojonych ludzi, dążącą jedynie do uratowania własnego życia.
Lektura uzupełniająca:
Sowietologia stosowana - czyli kto tak spieprzył ruskie - nikt, już takie byli
https://www.salon24.pl/u/zgryzliwytetryk/1255221,sowietologia-stosowana-czyli-kto-tak-spieprzyl-ruskie-nikt-juz-takie-byli
Inne tematy w dziale Polityka