Tomasz Siemieński Tomasz Siemieński
236
BLOG

Rush hour 3, niech będzie, ale Polański?

Tomasz Siemieński Tomasz Siemieński Kultura Obserwuj notkę 14

"Rush hour 3" ("Godziny szczytu") to film nieszczególny, wykonawcy dwóch głównych ról uprawiają aktorstwo wyjątkowo męczące a odgrywani przez nich bohaterowie są doszczętnie przerysowani. Od biedy można powiedzieć, że jest chwilami dość zabawny.

Film ratuje natomiast końcowa, świetnie sfilmowana scena walki na Wieży Eiffla, w zakamarkach jest stalowej struktury, w środku, na zewnątrz, pod spodem. Potwierdza się to, co zawsze myślałem, że Wieża Eiffla najlepiej wygląda, gdy patrzy się na nią... z Wieży Eiffla. Trzeba być w środku tej plątaniny tysięcy połączonych nitami stalowych łuków i belek, by w pełni docenić jej fascynującą złożoność.

Zastanawiam się tylko, co w tym filmie robił Roman Polański. Po co mu była do szczęścia trzecioplanowa i niewydarzona rola francuskiego policjanta, który najpierw jest bardzo niemiły dla naszych bohaterów, a na koniec za karę dostaje po pysku? Przecież chyba nie zagrał w tych dwóch scenkach tylko po to, by zarobić parę groszy. Człowiek z takim dorobkiem.

A może Roman Polański postanowił, iż na złość Amerykanom za to, że zmusili go do wyjazdu, będzie grał w każdym ich filmie kręconym we Francji?

Do niedawna - korespondent Polskiego Radia we Francji. A teraz - zapraszam do polskiego portalu Euronews: http://pl.euronews.com/ i do naszego fejsbuka: http://www.facebook.com/euronewspl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Kultura