Platforma Obywatelska ten proces rozpoczęła, ale zakończył go właśnie PiS. O co chodzi? O otwarte fundusze emerytalne, które na starość miały nam wszystkim zapewnić godziwy żywot, a nawet wakacje w Miami. Niestety, poprzedni rząd uznał, że nic z tego nie będzie, a wrzeszczący obecnie o demokracji sędzia Rzepliński, sprawę przyklepał swoim wyrokiem. Pieniądze obywateli zebrane w OFE nie są ich własnością!- tak brzmiał wyrok.
Trudno też pojąc, mając koronny dowód w dłoni, że poprzedników – włodarzy jeszcze nie umieściliśmy tam, gdzie ich miejsce… w więzieniach, ale po co są duraczące społeczeństwo media? Zawsze na miejscu i zawsze w rękach najsilniejszych opcji politycznych.
Teraz mamy dokończenie losu funduszy OFE, bo jeszcze na tych kontach trochę groszy pozostało. I niczym zbawiciele, bo z Cyrku przy Wiejskiej dobiegł donośny głos, że oto nasz nowy zbawiciel – PiS w swojej niepojętej dobroci, robi nam taki prezent, że ze stóp podatników/śmietników, zsuną się nawet chińskie skarpety ze ściągaczem. Resztę zebranych środków pieniężnych społeczeństwo otrzyma… kiedyś, ale… nie za darmo.
W Sejmie (cyrku) dokonało się wiekopomne dzieło, bez jednego wystrzału, bez marudzenia społeczeństwa i w majestacie tfu demokracji, podpieprzono nam 23 miliardy złotych. Nie…, to nie pomyłka, 23 miliardy złotówek Polaków!
Krótki rys historyczny tej grabieży warty jest kolejnej części słynnego Vabanku. Otóż w 2013 roku rząd PO-PSL bezczelnie buchnął nam 153 miliardów złotych z prywatnych oszczędności, aby ratować wykradzione, zmarnotrawione przez siebie finanse. Obecnie sytuacja powtarza się, ponieważ PiS niczym nie różni się od swoich poprzedników, przynajmniej w tej materii i powiela stary model, ale…, już z finezją, czyli, przekonuje obywatela, że to dla jego dobra, przykładając mu jednocześnie do pleców kordzik. Ani słowa o tym, że mamy galopująca inflację, że programy pomocowe zeżarły gros budżetu i że ambitne i kosztowne kolejne programy spowodowały, że toniemy w astronomicznych długach. Rząd nie ma swoich pieniędzy, dysponuje naszymi, niech ta prawda oczywista dotrze do wszystkich zakutych politycznie łbów. Na szczęście, na czele rządu mamy księgowego, który jest kreatywny do obłędu, to prawdziwy wirtuoz, albo uwarunkowany został genetycznie gdzieś w okolicach Palestyny!
Złodziejstwo przyjęło teraz zupełnie inną definicję – transferu, a gwizdnięte z naszych kont pieniądze, wesprą Indywidualne Konta Emerytalne (IKE) i wtedy spełni się wielka nadzieja białych – pieniądze będą dziedziczone, o czym poprzednicy PiS-u nawet nie chcieli słyszeć.
Rządowi księgowi wyciągnęli abaki i przeliczyli i orzekli, że większość członków funduszy emerytalnych zdecyduje się na przeniesienie środków na indywidualne konta emerytalne, tylko…, jak im to powiedzieć, że będą musieli za to zapłacić – 15 proc. podatku w dwa lata!
Holecka do mnie!
Już oczyma wyobraźni autor widzi, jak czytelnikowi eksplodowała z wściekłości głowa, bo wreszcie zrozumiał to, co skrzętnie kamuflują telewizory, jego ukochany, moralnie nienaganny rząd, potrącił sobie za fatygę, z resztek naszych oszczędności, wagon pieniędzy i już sprawnie rozładowuje go na bocznicy, aby załatać tymczasowo deficyt i ratować finanse państwa.
23 miliardy za nic? Jak się tłumaczy obecny rząd? „Opłata jest elementem sprawiedliwości, bo emerytury wypłacane przez ZUS są opodatkowane, a pieniądze wypłacane z IKE po osiągnięciu wieku emerytalnego – nie. Bez opłaty przekształceniowej środki z IKE byłyby uprzywilejowane.”
Teraz najlepsze, miłomściwi rządzący bezczelnie nas szantażując, nikomu nie odpuszczą, ściągną podatki z żywych lub od spadkobierców, opodatkują wszystko to, co możliwe, nawet ludzką głupotę, o ile ktoś będzie chciał ją odkupić.
Poszukajmy teraz furty, jak wykręcić się z tej grabieży? Jest jedna trefna i wredna, przekazanie pieniędzy kolejnemu bankrutowi – ZUS-owi , a wtedy nie zostanie od nich pobrana opłata przekształceniowa, niestety, jest kotwica, szalbierze ostrzegają przed tym, bo pieniądze nie będą mogły być dziedziczone.
Reasumując, płacisz 15-procentowy haracz państwu, a wtedy księgowi rządowi łaskawie pozwalają na dziedziczenie twojej własnej kasy, albo nie płacisz haraczu, ale wtedy rząd nie pozwala Ci dziedziczyć pieniędzy, a z pretensjami wyśle cię gdzieś w okolice Plutona. I jest super, bo jak mawia klasyk:
„Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.”
Mariusz R.Fryckowski
Inne tematy w dziale Społeczeństwo