Komentarze do notki: Idiota

« Wróć do notki

emeryt ZUS31 stycznia 2025, 19:41
Tekst Hemara; Tekst Jak ktoś już jest idiota, to próżna robota, Kobieta go omota, omota, omota, Stracony duch i ciało, i ciało, i ciało, Sam nie wiem, jak się stało, lecz…
twoja obsesja31 stycznia 2025, 19:42
a do których idiotow autor tej not ki się zalicza? Do tych pożytecznych, czy tez nie?
zetjot31 stycznia 2025, 19:51
@twoja obsesja

Autor patrzy na kwestię obiektywnie czyli z zewnątrz. Zatem do żadnej kategorii zaliczyć się nie może, a fakty to potwierdzają.
twoja obsesja1 lutego 2025, 22:10
@zetjot Ach, czyli nie taki idiota, jak Tusk & company; raczej Taki porządny idiota, jak PolskeZbaw... wsyo ponyatno.
Bonzur31 stycznia 2025, 19:44
Miał Pan chyba na myśli pół debila?.
"Idiota" to jednak Dostojewski.
zetjot31 stycznia 2025, 19:51
@Bonzur
Mam na myśli starożytnych Greków. Rosja to inny świat.
Bonzur31 stycznia 2025, 20:19
@zetjot 

Nie trzeba się cofać 2500 lat, debili ci u nas skolko ugodno (rusycyzm 😂).
Jerzy Stankiewicz31 stycznia 2025, 21:18
@zetjot 
jak to inny ?
a Pietiagoras ?
AlexanderG31 stycznia 2025, 19:58
Idiota, bezwarunkowo popierający kretynów 😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀
Bonzur31 stycznia 2025, 20:30
A Panu się wyobraziło, iż napiszesz Pan magiczny tekst, a debil to debil.
zetjot31 stycznia 2025, 20:41
@Bonzur

Debil to raczej pojęcie medyczne, podczas gdy Idiota odnosi się do polityki czy socjologii. I charakterystyczne jest to, że po Grekach sens pojęcia został wypaczony.
Komentarz został usunięty przez autora komentarza.
Christopher.Ziyo31 stycznia 2025, 20:42
Żyje Pan na pewno długo na tym świecie, a jeszcze się Pan nie spostrzegł, że nie ma osoby na tej ziemi, która by nie pasowała pod ten termin. Dlaczego? Rzecz jest prosta. Ani Pan, ani nikt inny, kto nie stoi ponad trójpodziałem władzy, nie ma zielonego pojęcia na czym właściwie polega nasz świat i dlaczego np. do różnych, niedających się zrozumieć prostym umysłem okoliczności historycznych dochodzi (pierwsze z brzegu najświeższych: Hitler i Lenin u władzy). Z mojego doświadczenia mogę Pana zapewnić, że najwięcej idiotów jest wśród tych, którzy nie tylko bezgranicznie pewni są tego, że idiotami nie są, ale i tych, którzy głęboko wierzą, że działając w ramach funkcjonującego mniej lub gorzej trójpodziału władzy, w jego górnych warstwach, przekonani są, że nikt ich nie oszukuje i że to co sobie myślą na temat otaczającej ich rzeczywistości, na pewno nie jest jednym wielkim szwindlem, którego skuteczność bazuje na próżności, narcyzmie czy zwykłej głupocie takiego idioty. Dlatego nie mam dla Pana dobrej nowiny. Chce Pan szukać idiotów pośród użytkowników S24, a zapominał Pan o sobie. Proszę porzucić wszelkie nadzieje.
Bonzur31 stycznia 2025, 21:07
@Christopher.Ziyo 

"Dlatego nie mam dla Pana dobrej nowiny. Chce Pan szukać idiotów pośród użytkowników S24, a zapominał Pan o sobie. Proszę porzucić wszelkie nadzieje."

A Tobie sympatyczny kolego wydaję się że Ty jesteś ponad.
Memento mori, i ja też pajacuję.
Christopher.Ziyo31 stycznia 2025, 21:45
@Bonzur 

"A Tobie sympatyczny kolego wydaję się że Ty jesteś ponad."

Ponad co i w ogóle na podstawie czego Pan to wywnioskował?Jeśli skrupulatnie przyjrzy się Pan logiczno-gramatycznemu konstruktowi mojego komentarza, to w żadnym jego miejscu nie znajdzie Pan niczego, co mogłoby jednoznacznie prowadzić do takiego wniosku. A jednak z jakiegoś powodu uznał Pan, że to, co pod wpływem impulsu pojawiło się w Pańskiej głowie, ma coś wspólnego z tym, co ja uważam. Właśnie dlatego mój komentarz jest taki, a nie inny, bo wiem, że "ponad nie jestem". Na wszelki wypadek po prostu ostrzegam przed zbyt dalece posuniętą pewnością siebie.
pmk31 stycznia 2025, 23:54
@Christopher.Ziyo
"dlaczego np. do różnych, niedających się zrozumieć prostym umysłem okoliczności historycznych dochodzi (pierwsze z brzegu najświeższych: Hitler i Lenin u władzy)"
Jak ktoś ma zwoje mózgowe żelazkiem wyprasowane, to zapewne nie zrozumie. Reszta jest w stanie w mniejszym lub większym stopniu to ogarnąć.
I akurat te dwa przywołane przypadki są dobrze opisane i wyjaśnione.
zetjot1 lutego 2025, 06:41
@Christopher.Ziyo

No to jak się stało, że 2500 lat temu Grecy się zorientowali, że wśród nich są idioci ? A to dopiero zagadka. Nie warto brać z nich przykładu ?
Komentarz został usunięty przez autora komentarza.
Komentarz został usunięty przez autora komentarza.
Komentarz został usunięty przez autora komentarza.
atre you1 lutego 2025, 00:57
"Czy wiecie skąd się wzięło słowo idiota? Pochodzi od greckiego ἰδιώτης, idiōtēs (od ἴδιος, idios) co znaczy: "indywidualny", "niezależny", "samodzielny", "prywatny", "posiadacz samego siebie”."

Jak zżynasz, to chociaż napisz skąd: https://www.edunews.pl/badania-i-debaty/opinie/4743-idioci-a-edukacja

Szkoda jednak, że już nie zerżnąłeś następnego zdania:

"Mianem takim określano osoby pozostające w stanie naturalnym, pozbawione standardowej edukacji, nieobrobione przez system kształcenia i wychowania. Idiota zajmował się sobą, sprawami prywatnymi, indywidualnym rozwojem według własnych zasad - zostawiając sprawy publiczne swemu biegowi."

Jako żywo, wyborcy PiSu. ;)

A tu inne definicje:

Idiota – osoba upośledzona umysłowo według dawnych klasyfikacji. Idiotyzm to termin obecnie nieużywany w medycynie ze względu na pejoratywne znaczenie potoczne.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Idiota

Idiotyzm:

"Niepełnosprawność intelektualna w stopniu znacznym (upośledzenie umysłowe znaczne, dawniej idiotyzm – nazwa niestosowana z uwagi na negatywne znaczenie w języku potocznym) – rozwój psychiczny osoby dorosłej na poziomie 6. roku życia. Około 4–5 roku życia zauważalne spóźnienie rozwoju psychofizycznego. Osoby te mogą opanować samoobsługę, przy stałej opiece mogą wyuczyć się czynności domowych, ale nie są zdolne do wyuczenia zawodu."

https://pl.wikipedia.org/wiki/Niepe%C5%82nosprawno%C5%9B%C4%87_intelektualna_w_stopniu_znacznym

"Żeby sprzedać ludzim bezwartiościowy kit, trzeba ich okłamywać i oszukiwać, bo żadnej realnej oferty ci ludzie nie są w stanie przedstawić. To są przecież, używając terminologii teorii gier, free riders, czyli pasożytniczy zwolennicy jazdy na gapę, na koszt idiotów."

To właśnie robi PiS od dobrych kilku lat. Jeszcze w 2015 PiS miało coś do zaoferowania i dlatego wygrali wybory, ale na tym się skończyło. Potem już tylko było kręcenie wałów 24 na h na koszt podatnika w nadziei, że ten nigdy się nie dowie, bo oni obsadzą wszystkie instytucje i sądy swoimi pachołkami. Obsadzić im się większość udało, ale nie mogli jeszcze zatkać ust dziennikarzom i zwykłym ludziom.
zetjot1 lutego 2025, 06:44
@atre you

I co pan tu jeszcze nawypisuje?

O idiotach mówią  najwięcej takie hasła: Jesteś tego warta, Realizuj siebie, poszukuj swego prawdziwego ja - i każdy wie, iż nie są to hasła pisowskie.
Dynks281 lutego 2025, 09:50
@zetjot 
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że @atre you to Pasierbiewicz.
Dynks281 lutego 2025, 07:15
Idiota jako pojęcie, to niestety niewłaściwe i nie do końca trafne słowo na opisanie postaw jakie zachodzą w Salonowej "przyrodzie".
"A teraz rozejrzyjcie się po salonie24 i wytypujcie", zachęca Pan do typowania.

Niekwestionowanym wyborem na Salonie24 jest Krzysztof Pasierbiewicz - @echo24, dla którego jednak pojęcie "idiota" jest dalece niewystarczające i konieczne jest stworzenie i nadanie mu innego określnika. 
Proponuję: degenerat moralno-umysłowy.
Niech krótki i pobieżny wypis z archiwum oddanego prawdzie blogera @echo24 uzmysłowi i unaoczni wszystkim salonowiczom kim jest kr*atura nosząca nazwisko Krzysztof Pasierbiewicz.

„Przepraszam panią Agnieszkę Radwańską, że się do niej zwracam po imieniu, ale ona przecież od jakiegoś czasu jest dla wszystkich Polaków po prostu „Agnieszką”.
"...Wiem tedy, że jesteś osobą głęboko wierzącą, wspaniałą sportsmenką i jeszcze wspanialszą Polką i żarliwą patriotką wychowaną w duchu odwiecznej dewizy BÓG HONOR OJCZYZNA, czemu się nie wstydzisz dawać wyraz.

Niestety, patrząc na poczynania mediów mainstreamowych widzę, że po tym, jak doszłaś do finału Wimbledonu stając się tym samym drugą rakietą tenisową świata, rząd Donalda Tuska i jego Platformy w dużej części nieprzyjaznej katolickiej wierze, postanowił zapisać twój bezprecedensowy sukces na własny rachunek."
"Ale już sępy pijarowskie Platformy zaczęły nad Tobą krążyć. Już się znalazło wielu ojców Twojego sukcesu, a znajdzie się jeszcze więcej. Na razie Cię wychwalają pod niebiosa, ale już niedługo zaczną kusić, straszyć, szantażować i Bóg wie, co tam jeszcze. A oni się nie cofną przed żadną podłością. Dlatego napisałem, co Cię może czekać. Byś była na to przygotowana."

"Kraków olał post-komuszą subkulturę TVN-u
Bowiem gdy włączyłem na chwilę tę post-komuszą szczekaczkę z miejsca się zorientowałem, że na krakowski Rynek zjechała się w znakomitej większości wychowana na Kuźniarze szpica wielbicieli tej telewizyjnej pralni mózgów.
Bo właśnie zobaczyłem na ekranie jak łżący jak pies reporter TVN24, że na płycie krakowskiego Rynku bawi się szampańsko ponad sto dwadzieścia tysięcy Krakowian podszedł z mikrofonem do kilku tępawych dzierlatek, które nie były w stanie wydukać dwu zdań bez zgubienia wątku. A gdy zrozpaczony zoczył stojącego na hydrancie młodzieńca i spytał, jak to robi, że od dwóch godzin stoi w tak niewygodnej pozycji usłyszał rozczulająco szczerą odpowiedź, przepraszam ale cytuję dosłownie (poszło na antenie!): „bo jestem pijany w c*uj”.

"Jednocześnie wszystkie partie kontr-lewackie powinny się jak najprędzej ze sobą „dogadać” (przynajmniej na okres do wyborów 2015) i zacząć jednomyślnie akcentować, że w sprawach rzeczywiście ważnych dla polskiej racji stanu, celem osiągnięcia odpowiednio uwarunkowanego konsensusu, będą gotowe do rozmów z każdą formacją polityczną, której rzeczywiście zależy na interesie Polski.
Uważam, że taka taktyka jest warunkiem sine qua non ewentualnego zwycięstwa obozu narodowo niepodległościowo solidarnościowego w wyborach 2015.
Tylko taki wspólny front partii kontr-lewackich może otworzyć drogę ku naprawie Rzeczpospolitej.
A wtedy Polacy zaśpiewają post-komuszym draniom ułańską piosenkę:

Hej hej lewacy, Resortowe dzieci, Tym razem za wami, Nikt już nie poleci!

"Krasomówczy Donald miał być premierem silnym, słownym, pracowitym, konsekwentnym i oddanym interesom Polski. W efekcie, jak tylko wybuchała jakaś kolejna afera znikał jak kamfora, nie spełnił praktycznie żadnej z obietnic wyborczych. Po kilka razy z rzędu zmieniał podjęte decyzje i wycofywał się z tego, co wcześniej powiedział, a jak się wydarzyła tragedia smoleńska, oddał bez wahania śledztwo w ręce Rosjan. Zaś sukcesy sondażowe odnosił wyłącznie dzięki straszeniu Polaków ludojadem Jarosławem i umiejętnym podżeganiu wojny między PIS-em i Platformą. A jak parę miesięcy temu PIS się odbił i wyszedł na prowadzenie, stracił kompletnie głowę i popełnia błąd za błędem, raz po raz kompromitując polskie państwo."

CDN!
dowcipny1 lutego 2025, 08:22
@Dynks28, jest inny, lecz żeby zaraz idiota! Inny nie znaczy gorszy.
zetjot1 lutego 2025, 09:53
@Dynks28

Idiota jest pojęciem politologicznym.
Ale opróz bycia idiotą politycznym, można, ze względów charakterologicznych, zostać zwykłym głupkiem, tak jak @echo.
Dynks281 lutego 2025, 07:46
Ciag dalszy:

"Już mówię. Polsce jest potrzebna „Solidarność” nowej generacji. Tamta, zrodzona w Stoczni Gdańskiej, walczyła z komuną. Ale krwawo okupione zwycięstwo dziesięciu milionów Polaków zdradliwie zniweczyli przy okrągłym stole Michnik, Kuroń, Mazowiecki i Geremek, układając się z Jaruzelskim i Kiszczakiem, by de facto postawić u władzy do dzisiaj rządzącą Polską post-komunę i ochronić wciąż niezweryfikowane służby."

"A co na to powiedzą Tusk i Kaczyński???
Już mówię: O Tusku należy zapomnieć, bo to strusiowato nielotny fircyk, który się wielokrotnie wygłupił i skompromitował, jako niepoważny premier i polityk, a także skrajnie cyniczny lawirant.

Natomiast Jarosław Kaczyński, co by nie mówić niezniszczalne polityczne zwierzę, powinien teraz otworzyć drogę ku władzy pokoleniu młodych Polek i Polaków, o poglądach niekoniecznie prawicowych. A sam, choć sobie to trudno wyobrazić, powinien podprowadzić PIS do władzy, a po wygraniu wyborów parlamentarnych 2015 na jakiś czas usunąć się ze sceny politycznej (pamiętacie Sulejówek?) i dać szansę generacji ludzi młodych by sobie zorganizowali państwo po swojemu, bo oni w przeciwieństwie do starszych pokoleń, czują nowe czasy. A Tusk tego i tak nie wykorzysta, bo, jak wykazują najnowsze badania, młodzi bezpowrotnie przestali mu wierzyć."

"No bo jak tu miłować wszystkich skoro odkąd sięgam pamięcią dręczy mnie przygnębiające przeświadczenie, że jesteśmy narodem ciemiężonym, a Polską rządzą zaprzedani Moskwie ludzie, którzy znów sprawili, że kilka milionów moich rodaków czuje się we własnej Ojczyźnie niczym pierwsi chrześcijanie pośród pogan.
Dzieciństwo kojarzy mi się bowiem ze zdrajcą Bolesławem, który przy pomocy swych oprawców zamęczył mi Ojca jedynie za to, że Tata chciał dobrze dla Polski, a w tej mokrej robocie Bieruta wspierali gorliwi zwyrodnialcy z Urzędu Bezpieczeństwa, którym wówczas trzęśli oficerowie narodu wybranego o korzeniach z Góry Synaj."

"Potem Polską rządzili na zmianę faryzejscy beneficjenci okrągłego stołu, których nawet nie warto wymieniać.

I znów stało się wielkie nieszczęście. Bowiem spora część narodu zbałamucona przez redaktora Gazety nie bez powodu nazwanej Wyborczą popełniła śmiertelny grzech pychy i dała się nabrać na sprytnie podsuniętą jej przynętę, iż stanowi elitę narodu polskiego. W efekcie, wzorem faryzejskiego Królestwa Judei, „apostołom” ordynacko-czerskim udało się zaprowadzić w Polsce rządy dekadenckiej „partii środka” nazwanej Platformą o ironio! Obywatelską, która obrała sobie za „mesjasza” przechrzczonego Barabasza, faryzeusza tak obłudnego, iż gdy tylko wiatr się trochę zmienił wyrzekł się (na jak długo?) moskiewskiego Piłata, którego jeszcze do niedawna stawiał Polakom za wzorzec i zaczął przemawiać językiem opozycji zawłaszczywszy bez cienia skrupułów jej polityczny dorobek."

"Ale najgorsze jest to, iż od czasu jak w swoje zakrwawione łapska Polskę wzięli czerwoni przestępcy, którzy się później przefarbowali na różowo, żadnemu z tych łotrów, siepaczy i katów przysłowiowy „włos nie spadł z głowy” za te wszystkie zbrodnie, bezeceństwa i draństwa, jakie wyrządzili Polsce.
Nic więc dziwnego, że ta bezkarność władających Polską złoczyńców skutkuje obecnie stymulowaną przez rozwydrzone lewactwo genderystyczną dewiacją."

"Dzisiaj w południe w Krakowie byłem na uroczystym otwarciu Muzeum Armii Krajowej im. Gen. Emila Fieldorfa „Nila”. Uroczystość odbyła się w wigilię Dnia Polskiego Państwa Podziemnego.

Przyszli wszyscy kombatanci z wyjątkiem jednego. No zgadnijcie Państwo kogo? Pudło!… Pudło!… Pudło!… Oj, widzę, że nie zgadniecie, więc Wam powiem.
Zabrakło oczekiwanego przez wszystkich pieszczoszka salonu podwawelskiego Krakówka i mazowieckiej Warszawki, kombatanta nad kombatantami, niejakiego Władysława Bartoszewskiego, którego ktoś kiedyś dla żartu nazwał profesorem. Tak, tak, tego samego gagatka który protestujących pod Stocznią Polaków nazwał wyjącym bydłem. Tego samego toczącego pianę z nienawiści pariasa, który zagrzewał ministra Sikorskiego do dorzynania watah. Tego samego cynicznego satyra, który się zaśmiewał po pachy, jak minister Nowak mówił, że Platforma skopie ludziom tyłki. Tego samego, brakuje mi słowa, który Polaków opłakujących zmarłego tragicznie na służbie Prezydenta Państwa oskarżył o „uprawianie politycznej nekrofilii”.

Przysłał usprawiedliwienie, że musiał pojechać na jakiś wykład do Szwajcarii."

"Do broni! Jezus Maryja! Do broni!

Przed nami wybory, które zaczną się 25 maja, a skończą we wrześniu przyszłego roku. Wybory, które zdecydują, czy Polska będzie Polską. Macie Państwo szansę, tym razem ostatnią, żeby przemeblować Rzeczpospolitą skundloną przez beneficjentów okrągłego stołu."

To wszystko wyszło spod palcy salonowego tchórza @echo24 a co usuwane jest przez niego wg SBeckiego modus operandi "żeby nie było śladu".

Wystarczy? Nie nie wystarczy...

CDN!
zetjot1 lutego 2025, 09:54
@Dynks28

Niech pan sobie takim idiotą głowy nie zawraca. Ja tam nigdy nie zaglądam.
Dynks281 lutego 2025, 10:29
Cig dalszy.
Odcinek 3.

"Nad naszymi głowami falował las polskich flag i czuło się, że demonstranci chcą zaprzeczyć kłamstwom Tuska, że młodzież się polskości wstydzi.
Tłum młodych Polek i Polaków przewalał się ulicami miasta skandując z siłą wulkanu antyrządowe hasła:
„Byłem w ORMO! Byłem w ZOMO! Teraz jestem za Platformą”; Tuska misja, to dymisja!”, „Donald ty łotrze! w Krakowie nikt cię nie poprze!”; „Wolność! Własność! Sprawiedliwość!”; „Tusk do Berlina! Tam czeka rodzina!”; „Donald Tusk! Gdzie masz mózg?!”…i wiele innych haseł, których nie zdążyłem zanotować.
Maszerując w tym rozgorączkowanym pochodzie obserwowałem twarze przypadkowych przechodniów. Jedni, prawdopodobnie sympatycy Platformy stali nieruchomo najwyraźniej przerażeni siłą protestu młodych ludzi, inni zaś pełni zachwytu oklaskiwali protestujących przyłączając się do skandowania."

"Zaś Polska pod rządami Platformy to skorumpowana „Rzeczpospolita gangsterska”, gdzie pierwsze skrzypce grają nazywani „biznesmenami” prostaccy mafiosi i kolaborujący z nimi cyniczni politycy tworzący układ zamknięty działający na zasadzie: wy kręcicie lody, a my przedstawiamy odpowiednio sprawę w ministerstwie, na posiedzeniu rządu bądź komisji sejmowej, docieramy do kogo trzeba, opiniujemy jak należy wnioski kontraktowe, ustawiamy przetargi, obsadzamy kluczowe stanowiska, kontrolujemy skład rad nadzorczych, komisji i trybunałów, znajdujemy osłonowe furtki prawne, przymykamy oko na obejście procedur…, i tak dalej."

"Swoiście tragicznym chichotem historii są powojenne losy tych bohaterów, którzy narażając bez wahania swoje życie uratowali prawdopodobnie tysiące istnień ludzkich, w większości pochodzenia żydowskiego. Niestety, kiedy po wojnie okazało się, że inż. Michał Pasierbiewicz był żołnierzem Armii Krajowej, on i jego rodzina, w „nagrodę” za odwagę w czasie wojny poddani zostali komunistycznemu terrorowi śledztw, rewizji i wielogodzinnych przesłuchań. Po jednym z takich bestialskich przesłuchań w Urzędzie Bezpieczeństwa Michał Pasierbiewicz zmarł na atak serca pozostawiając wdowę z dwójką małych dzieci. O ironio! Ubeccy oficerowie, którzy prowadzili owo „śledztwo” i przesłuchania byli – jak wtedy wielu z nich – pochodzenia żydowskiego.!!!"

"Więc coś Wam przypomnę – rozszczekane kundle.
Pamiętacie jeszcze ileż to razy cynicy z Gazety Wyborczej bili go niżej pasa, a sędziowie udawali, że tego nie widzą. Zaś sprzedajni fotoreporterzy zrobili mu tysiące szpetnych fotek.
Ileż nieczystych ciosów musiał przyjąć Prezes.
Na korpus – od brutalnie faulujących dziennikarskich hien: Olejnik, Kolendy-Zaleskiej, Lisa, Żakowskiego, Wołka, Szostkiewicza, Kuczyńskiego i nieustannie go punktujących jadowitą kpiną „satyryków” Szkła Kontaktowego.
Ile bolesnych ciosów dostał na wątrobę – od sprzedajnych lizusów z tytułami profesora: Kuźniara, Markowskiego, Krzemińskiego, Czapińskiego, Śpiewaka, Nałęcza et consortes, którzy go przedstawiali ludziom, jako ludojada pożerającego na śniadanie niemowlęta..
Ileż trafień na szczękę zaliczył – od politycznych rzezimieszków: Palikota, Sławka Nowaka, Radka Sikorskiego, Grupińskiego, Olszewskiego…"

"A ten znienawidzony przez post-komunistów „kurdupel z wiecznie rozwiązaną sznurówką” odradzał się za każdym razem jak Feniks z popiołów. Odnowiony, rześki, gotowy do walki o Polskę.
Jak to możliwe??? Głowią się ci, co go zdawało się mieli na widelcu, którzy już tyle razy witali się z gąską, a gdy na Polskę spadła tragedia smoleńska zacierali ręce, że tym razem już się nie podniesie.
Otóż odpowiedź jest prosta.
Choć rozumiem, że można Kaczyńskiego nie lubić, to nie sposób zaprzeczyć, że pan Prezes posiada ów nadprzyrodzony polityczny instynkt, który go czyni czującym wolę narodu mężem stanu."

"Krasomówczy Donald miał być premierem silnym, słownym, pracowitym, konsekwentnym i oddanym interesom Polski. W efekcie, jak tylko wybuchała jakaś kolejna afera chował głowę w piasek, nie spełnił praktycznie żadnej z obietnic wyborczych, jak kraj był w potrzebie grał w piłkę bądź jeździł na nartach, po kilka razy z rzędu zmieniał podjęte decyzje i wycofywał się z tego, co wcześniej powiedział, a jak się wydarzyła tragedia smoleńska oddał bez wahania śledztwo w ręce Rosjan. Zaś sukcesy sondażowe odnosił wyłącznie dzięki straszeniu Polaków ludojadem Jarosławem i umiejętnym podżeganiu wojny polsko polskiej."

"Na razie robimy rewolucję pokojową
Dedykowane Ministrowi Sprawiedliwości panu Zbigniewowi Ziobro!!!
Przed chwilą włączyłem telewizor i TVN24 właśnie pokazuje formowanie się marszu KOD-u.
Trafiłem akurat na wypowiedź Ryszarda Petru, który publicznie powiedział, cytuję dosłownie, bo sobie zanotowałem:
„Celem obalenia rządu PIS-u być może będzie potrzebna rewolucja. Na razie  robimy rewolucję pokojową, ale wkrótce może się to okazać niewystarczające…”, koniec cytatu.
Nie jestem prawnikiem, więc nie będę się wypowiadał, pod jaki paragraf prawa karnego kwalifikuje się ta wypowiedź. Nie wiem także jak dokładnie określa się w języku prawniczym takie przestępstwo.
Ale wiem, że jest to jawne nawoływanie do polskiego Majdanu i moim zdaniem pan Petru powinien być za tę wypowiedź przez stosowne służby zatrzymany do wyjaśnienia jeszcze w dniu dzisiejszym, a prokurator generalny winien w imię stanu wyższej konieczności wydać stosowny rozkaz nie obawiając się, co na to powie Bruksela.
Dlaczego?
Bo na obecną chwilę, przed Zjazdem NATO oraz Światowymi Dniami Młodzieży, to właśnie watażki Petru i jego drużyny, a nie islamskich terrorystów należy się w równym stopniu lub nawet bardziej obawiać. I ja bynajmniej nie żartuję. Warto też pamiętać czym skończyły się pewne wypowiedzi ludzi atakujących Lecha Kaczyńskiego.
Ktoś pewno zaraz powie, że przesadzam."

"Od samego początku mi się ten euro kołchoz nie podobał
Pytacie Państwo, dlaczego?
Odpowiadam:
Bo wiedziony intuicją podpartą doświadczeniem życiowym przewidywałem, że wcześniej, czy później Unia Europejska przekształci się „Związek Lewackich Republik Brukselskich”, którego premierem będzie frau Angela Merkel.
A teraz krótkie uzasadnienie historyczne:
Urodziłem się pod sam koniec wojny. I tak sobie myślę, że odkąd sięgam pamięcią, przez te wszystkie lata dręczyło mnie przygnębiające poczucie, że Polska jest dojona przez obce mocarstwo, zaś moją ojczyzną rządzą obłudni szubrawcy zaprzedani „Związkowi Socjalistycznych Republik Radzieckich”."

I to by bylo tyle na dzisiaj.

CDN!
Dynks283 lutego 2025, 05:14
Ciąg dalszy.Odcinek 4.
Kontynuacja wypisow z archiwum oddanego prawdzie blogera @echo24 - Krzysztof Pasierbiewicz:

„Mały Rycerz” zasiadł na wawelskim tronie!

"Właśnie wracam z Katedry Wawelskiej, gdzie mnie zaprowadziła Mama, jak tylko nauczyłem się chodzić, zaś w dorosłym życiu przychodziłem tam zawsze, gdy mi było ciężko, bo tylko w tym miejscu zapominałem o dręczących mnie problemach czując, że jestem w naszym polskim domu, spokojnym, pięknie urządzonym i bezpiecznym.
Dziś byłem w tym kultowym miejscu na Mszy Świętej w intencji śp. Lecha i Marii Kaczyńskich oraz Wszystkich Ofiar Tragedii Smoleńskiej odprawionej przez nowego metropolitę krakowskiego abp Marka Jędraszewskiego.
Gdy środkiem Katedry kroczył ku ołtarzowi orszak kościelnych dostojników ledwie, co Jego Eminencję wyłowiłem z tej procesji i pierwsza myśl, jaka przyszła mi go głowy to: Boże! Ależ to kruszynka! Ale jak się zbliżył na odległość wzroku spostrzegłem w Jego twarzy, że to człowiek równie dobry, co waleczny.
I nie pomyliłem się, bo jak zaczął homilię już po kilku słowach wiedziałem, że ostatnimi kapłanami mówiącymi z podobną estymą, maestrią, lecz także odwagą byli Stefan Wyszyński i Karol Wojtyła. I zapewniam Państwa, że nie mówię tego przez grzeczność, jako kurtuazyjny krakowianin. Wierzcie mi. Od wielu lat czegoś takiego, jak dzisiaj w kościele nie przeżyłem.
Już po kilku Jego słowach wiedziałem, że to wielki Polak o gorącym sercu i pięknym umyśle, ale także, a może ponad wszystko odważny, chwacki i gotowy do poświęceń obrońca Ojczyzny i nielękający się prawdy człowiek postępujący w imię tego, czego nauczał nasz polski papież. A jeszcze do tego mówiący pięknie po polsku, acz językiem prostym i zrozumiałym dla wszystkich, bez świątobliwego zadęcia, stroniący od tonów przesadnie martyrologicznych, perorujący spokojnie, ale z taką siłą, jakby zza brzozowego lasu pułk artylerii odłamkowymi, przeciwpancernymi walił.
W Katedrze Wawelskiej między sarkofagami polskich królów w kontekście Chrystusowej Drogi Krzyżowej dźwięczały takie oto słowa i frazy, cytuję z pamięci: „Wielki Tydzień”, „Męka Chrystusa”, „wyrok śmierci”, „racje polityczne”, Żydom sama śmierć Chrystusa nie wystarczała’, „Schemat kłamstwa i mistyfikacji”, „nieufność i niezrozumienie”, „milczenie świadków”, „Lech Kaczyński niechcianym świadkiem prawdy”, „pogarda dla głowy państwa”, „pancerna brzoza symbolem mistyfikacji”’, „prawda nas wyzwoli”… – ale, co najważniejsze były to słowa choć gorzkie, to pozbawione choćby krzty nienawiści.
Gdy nowy krakowski metropolita zakończył homilię zapadła chwila ciszy, po czym, jak grom z jasnego nieba gruchnęły oklaski tak rzęsiste, iż się wydawało, że arrasy załopotały. Ale to nie był kurtuazyjny poklask, lecz autentycznie spontaniczna radość krakowian, że im Pan Bóg dał to wreszcie, na co od dawna czekali.

I na koniec słowo do krakowian. Pomódlcie się proszę dziś wieczorem za papieża Franciszka, że nam biskupa Marka pod Wawel oddelegował, a daję głowę, że się Wam Anioły przyśnią."

A kilka lat później tenże sam Krzysztof Pasierbiewicz zaczął niewybredne szkalowanie Arcybiskupa Krakowskiego.


"To były niesamowite dni. Pamiętam, jak nazajutrz spotkałem na krakowskim Rynku Przyjaciela, legendarnego tenisistę Andrzeja Faruzela, który jeszcze grywał z polską finalistką Wimbledonu Jadwigą Jędrzejowską, który na mój widok krzyknął: „Krzysiek! Popatrz, jaki Kraków piękny! Wszystkie diabły pouciekały spod Wawelu„. A gdy go spytałem, co zacz, odpowiedział: „Co ja ci będę dużo gadał! Chodź to ci pokażę„. I zrobił ze mną obchód kultowych krakowskich kawiarni, gdzie jak to pod Wawelem bywa, zawsze ci sami ludzie piją kawę niezmiennie o tej samej porze. Byliśmy w „RIO”, „DYMIE”, „VIS a VIS”, „Pod Kurantem”… I rzeczywiście, ani jednego komucha i żadnego platformersa nie było, a przecież zawsze tam siedzą o tej porze. Ani śladu po walecznych szwadronach bojowników KOD-u, którzy na czas ŚDM uciekli za miasto. Zostali sami przyzwoici krakowianie. Oczy przecierałem ze zdumienia, bo Kraków zrobił się jakiś taki dostojniejszy i lepszy, a ludzie stali się znów dla siebie mili, życzliwi i uśmiechnięci, jak podczas wizyt Jana Pawła II w ich Królewskim Mieście – pamiętacie jeszcze te rozradowane twarze? Jako krakowianin z zapartym tchem obserwowałem bacznie od początku do końca ten fascynujący młodzieżowy festiwal wiary katolickiej..."

CDN!