Pisałem już o tym, że powszechne dążenie do postępu wytwarza równie powszechne zacofanie, gdy rzekomo racjonalny umysł porzuca myśl o Bogu i zwraca się ku wróżkom i szamanom. Idąc dalej tym tropem możemy dostrzec, że walka z dyskryminacją powoduje jeszcze większą dyskryminację, czego dowodem są Stany Zjednczone i ich problemy z czarną mniejszością czy też represje skierowane przeciwko katolikom. Głosiceli tolerancji cechuje jej zupełny brak, a poprawność polityczna stała się środkiem narzucania cenzury, wskutek czego znowu trzeba przywołać represje skierowane przeciwko katolikom. Takie są skutki stawiania wozu przed koniem i rezygnacja z racjonalności czyli poszukiwania prawdy.
Skoro prawda jest nieważna, to po co nam jest wiedza, więc w konsekwencji takich założeń, szkoła okazuje się instytucją zbędną, fasadową, zajmującą się krzewieniem niewiedzy i patologii.
Wskutek tego rodzaju poczynań zwolenników demokracji liberalnej ziściły się słowa przedwojennej piosenki:
"Na zielonej Ukrainie, gdzie hiszpański mieszka lud, święta rzeka Ganges płynie i Japończyk zbiera miód."
Widzimy jak na dłoni, że się ziściły i istnieją obawy, że będą się iścić dalej.
Ciekawe jak długo ten taniec nonsensu potrwa. Ostatnio doszło do konfliktu wewnętrznego w ramach założeń o równości wyznawanej przez zwolenników politycznej poprawności. Nie udało się feministkom doprowadzić do pełnej równości w sporcie, bo oprócz równości ważki jest dla uprawiających sport pań, motyw ekonomiczny, jako że w starciu z panami ambicja by niewiele dała, a też by się to zupełnie nie opłacało im finansowo.
Ale oto pojawił się tu nowy czynnik, który spróbowano wprowadzić do sportu kobiecego - genderyzm i tolerancję dla odmienności płciowych, w efekcie czego w zawodach sportowych razem z paniami starrtują osobnicy o cechach mało kobiecych. Ciekawe czy biznes wygra z genderyzmem i politpoprawnością. Ciekawe też dlaczego genderyzmu nie wprowadza się do konkurencji męskich. Wygląda na to, że w tym przypadku postęp doprowadził do cwaniactwa. No gdzie się podziały feministki i ich walka z dyskryminacją pań ? Przecież tu panie są dyskryminowne jakby podwójnie, bo nie dość, że nie mogą współzawodniczyć z panami, to jeszcze na własnym podwórku dostają w łeb.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo