Właściwie, dochodzę, po namyśle, do wniosku, że tytuł powinien brzmieć "Siewcy patologii" bo to jest efekt patologii, na których bazowała tzw. III RP, czyli system sfunkcjonalizowanych patologii. I niech to zwolennicy postkomuny zakarbują w swojej pamięci.
Atak nożownika na Pawła Adamowicza można skwitować krótko stwierdzając, że to przypadek wyjątkowy, odosobniony, popełniony przez człowieka być może niezrównoważonego i tylko wskutek swojej drastyczności i spektakularności przyciągający uwagę. Przypadek drastyczny, ale jednostkowy i stwierdziwszy to zaraz potem można przejść nad nim do porządku dziennego.
Ale to jest tylko jeden aspekt sprawy. Jak zwykle, oprócz samego wydarzenia, zawsze trzeba przeanalizować cały jego kontekst, a właściwie wszystkie kręgi kontekstu.
Otóż o ile wiadomo ze skąpych informacji, facet siedział w więzieniu za czasów rządów Platformy, a siedzenie w pudle do przyjemnośći nie należy. I proszę sobie popatrzeć na obraz i kontekst polityczny z punktu widzenia osadzonego. W Polsce rządzi Platforma, a w pudle też rządzi Platforma, bo osadzeni głosują w przeważąjącej większości na Platformę. To jest, drodzy Państwo, ewenenment na skalę światową, żeby, ujmując to z punktu widzenia osoadzonych, żeby ofiary systemu głosowały na swoich oprawców. Coś tu wyraźnie w tej logice nie gra. A ponieważ w pudla kwitnie życie polityczne, można sobie wyobrazić bez trudu, o czym tam rozprawiano. Więc nie ma nic w tym dziwnego, że nożownik wyrobił sobie zdecydowane zdanie na temat stosunków społecznych w Polsce rządzonej przez platformersów. A najbardziej znanym reprezentantem Platformy jest na Wybrzeżu Paweł Adamowicz. Tak więc psychologiczne motywacje wydają się oczywiste.
Ale na tym nie koniec, spójrzmy na jeszcze szerszy krąg tego kontekstu. Od lat niemal 30 siły polityczne, na bazie których wyrósł potem układ postkomunistyczny, czyli głównie michnikowszczyzna, prowadziły propagandową walkę z polskością i jej reprezentantami, uciekając się do rozmaitych obrzydliwych metod, które uległy natężeniu za rządów Platformy, doprowadzając do katastrofy smoleńskiej, wydarzeń na Krakowskim Przedmieściu oraz do zamordowania polityka PISu w Łodzi.
A ponieważ facet siedział w pudle, jak uważa, za niewinność, to trzeba wziąć pod uwagę i kwestię sądownictwa w Polsce. Wszyscy opowiadają się za zdecydowanymi zmianami w sądownictwie, tymczasem spora grupa sędziów przystąpiła do targowicy i występuje przeciwko państwu polskiemu. Facet ma kolejny motyw żeby wystąpić przeciwko systemowi i jego reprezentantom. On ukradł parę groszy i trafił do więzienia, a prawdziwi złodzieje, jego zdaniem chodzą po wolności.
Efekt jest oczywisty - przyczyny powodują określone skutki, a kto sieje wiatr, ten zbiera burzę i najwyższa pora by siewcy wiatru sobie to uświadomili, i by to co się dzieje we Francji było dla nich ostrzeżeniem. I żeby to było nauczką. Ludzie żyją w kontekście społecznym i cały ten kontekst powinien być brany pod uwagę, szczególnie przez polityków. A niestety, totalna opozycja kontekst ignoruje i wznieca negatywne emocje.
Koniecznie muszę coś dopisać, żeby uwypuklić kontekst polityczny.
Ostatni przed KODziazami, którzy występowali pod hasłem obrony demokraci w Polsce byli Bierut i spółka, pod hasłem frontu, a jakże, demokratycznego skierowanego przeciwko PSLowcom i zaplutym karłom reakcji z AK. Wiadomo, kto za czym i za kim stoi, nadal.
Inne tematy w dziale Polityka